W piasku mogą czaić się niebezpieczne pasożyty. Na co uważać na plaży?
Kiedy jesteśmy na plaży, zazwyczaj nie myślimy o tym, co może pójść nie tak. Chcemy jak najlepiej spędzić czas, beztrosko odpoczywając. Niestety nawet na plaży czyhają na nas zagrożenia, którym jednak w większości można skutecznie zapobiegać. Warto być ich świadomym, aby w razie potrzeby móc pomóc sobie bądź swoim bliskim. Jakie choroby mogą zagrażać nam na plaży? Na co zwracać szczególną uwagę? Wyjaśniamy.
Wysokie temperatury na plaży, w połączeniu z palącym słońcem, sprzyjają odwodnieniu organizmu. Szacuje się, że utrata wody z potem przy narażeniu na upał może wahać się od 500 ml do nawet 10 litrów, jeśli odpoczynek połączymy z intensywną aktywnością fizyczną (np. bieganiem po plaży). Wynika to z nasilonego pocenia się, a także utraty wody przez płuca i z moczem.
W jaki sposób można zmniejszyć ryzyko odwodnienia? Bardzo ważne jest, by:
- pić minimum 2 litry wody dziennie;
- na plażę zabierać ze sobą niezbędną ilość wody w butelkach;
- jeść owoce i warzywa bogate w wodę;
- unikać plażowania w godzinach największej intensywności słońca, tzn. między godz. 10 a 16.
Oparzenia słoneczne są częstą konsekwencją przebywania na plaży zbyt długo bądź bez odpowiedniej ochrony przeciwsłonecznej. Najbardziej zdradliwe bywają dni, gdy z pozoru pogoda wydaje się pochmurna, co często skłania do opalania bez kremu z filtrem. Niestety promienie UV przechodzą przez chmury, więc nawet w takich warunkach może dojść do poważnych i niekiedy rozległych poparzeń skóry.
O czym więc pamiętać przed pójściem na plażę, aby w jak największym stopniu zmniejszyć ryzyko ich wystąpienia? Przede wszystkim:
- stosuj kremy z filtrem o wysokim stopniu ochrony UV (na twarz minimum 50 SPF, reszta ciała minimum 30 SPF) i pamiętaj o ich reaplikacji co 2-3 godziny i po każdym wyjściu z wody;
- staraj się jak najwięcej czasu spędzać w cieniu, unikaj bezpośredniej ekspozycji na słońce;
- noś kapelusz i okulary przeciwsłoneczne;
- dbaj o nawodnienie.
W trakcie pobytu na plaży może dojść również do różnorodnych urazów. Jednymi z najczęstszych są rany skórne, które mogą powstać np. po skaleczeniu ostrymi kawałkami szkła czy muszelek. Dość powszechne są również poparzenia zadane przez parzydełka meduz. Inne urazy mogą pojawić się podczas aktywnego spędzania czasu na plaży, np. biegania czy grania w siatkówkę. Niefortunny upadek, ułożenie nóg czy odbicie piłki może skutkować m.in. zwichnięciem stawów, wybiciem palca, a czasem nawet złamaniem kości.
Ankylostomatoza jest chorobą pasożytniczą układu pokarmowego wywoływaną przez nicienie z rodzaju Ancylostoma. Można się nimi zarazić przez kontakt z zakażoną ziemią zanieczyszczoną larwami pasożyta. Mają one zdolność aktywnego przenikania przez skórę do naczyń krwionośnych, a następnie wraz z prądem krwi przemieszczają się do błony śluzowej przewodu pokarmowego. Wśród objawów zakażenia wyróżnia się krwawienia do przewodu pokarmowego i niedokrwistość. Mogą pojawić się również zaburzenia trawienia.
Ankylostomatoza jest chorobą występującą głównie w klimacie ciepłym i wilgotnym, przede wszystkim w rejonach wschodniej Azji, Ameryki Południowej, Afryki i południowej Europy. Do Polski jest zazwyczaj przywlekana od osób podróżujących w te tereny. Aby w jak największym stopniu zmniejszyć ryzyko zarażenia, pamiętaj, aby nie chodzić boso po glebie, która potencjalnie może być zainfekowana larwami pasożyta.
Schistosomatoza, zwana również bilharcjozą, jest chorobą wywoływaną przez pasożyty z grupy Schistosoma. Pasożyt do ciała człowieka wnika przez skórę do naczyń krwionośnych, by następnie z prądem krwi dostać się do układu żylnego pęcherza moczowego. Tam składa jaja, z których część wydostaje się z moczem bądź kałem z organizmu.
Schistosomatoza jest chorobą, która w Europie pojawia się rzadko. Najczęściej jest zawlekana z terenów Afryki, Ameryki Południowej, Azji Wschodniej i Bliskiego Wschodu. Z tego powodu największe ryzyko zakażenia obejmuje osoby spędzające swój urlop na tych obszarach.
Włosogłówczyca jest chorobą pasożytniczą wywoływaną przez nicienia - włosogłówkę. Głównym źródłem zakażenia są jaja włosogłówki, które mogą być obecne zarówno na powierzchni skażonej żywności, jak i w glebie. Włosogłówczyca to choroba występująca głównie w państwach rozwijających się terenów Afryki, wschodniej Azji, Ameryki Środkowej i Południowej. Z tego powodu najbardziej narażone na zachorowanie są osoby podróżujące w te rejony.
Okres inkubacji, czyli czas od zarażenia do rozwoju pierwszych objawów włosogłówczycy, wynosi ok. 60 dni. Oznacza to, że symptomy mogą pojawić się nawet po dwóch miesiącach od powrotu z wakacji. Wśród objawów wyróżnia się m.in. bóle brzucha, stolce podbarwione krwią, bóle głowy, bezsenność czy niedokrwistość. W leczeniu stosuje się pojedynczą dawkę albendazolu, który jest lekiem przeciwpasożytniczym.
CZYTAJ TAKŻE:
Jej serce zatrzymało się na trzy minuty. W upał uważaj na takie objawy
Ratowniczka zdradza, co zawsze bierze na urlop. Ludzie o tym zapominają
Najpiękniejsze plaże w Polsce: Gdzie warto wypoczywać nad Bałtykiem?