Czy noszenie maseczek może wywołać grzybicę płuc? Lekarka obala popularny mit
"Dlaczego nosi pan/pani maseczkę? Przecież to prowadzi do grzybicy płuc" - zdarza się słyszeć osobom, które, zgodnie zresztą z zaleceniami lekarzy i ekspertów, zakrywają w pandemii usta i nos. Czy noszenie maseczek może być groźne dla naszego zdrowia? Czy może wywoływać grzybicze zapalenie płuc? Zwróciliśmy się z tymi pytaniami do dr Lidii Stopyry, pediatry i specjalistki chorób zakaźnych, szefowej oddziału chorób infekcyjnych i pediatrii Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.
Grzybica płuc lub, inaczej, grzybicze zapalenie płuc, to rodzaj zapalenia płuc (zakażenia płuc), które wywołują zarodniki grzybów obecne w powietrzu, wodzie lub glebie (np. zanieczyszczonej odchodami ptaków lub nietoperzy). Schorzenia tego typu występują stosunkowo rzadko - są zdecydowanie mniej powszechne niż infekcje bakteryjne i wirusowe, ale potrafią być bardzo groźne. Nieleczone zakażenia grzybicze mogą trwale uszkodzić płuca oraz inne narządy, a nawet prowadzić do śmierci. Czynniki ryzyka grzybicy płuc to przede wszystkim: osłabiony układ odpornościowy (w tym choroba AIDS oraz zakażenie wirusem HIV), choroby nowotworowe, chemioterapia, długa antybiotykoterapia, wcześniactwo, leczenie na oddziałach intensywnej opieki medycznej oraz stosowanie cewników i sztucznych zastawek. Grzybica płuc u dzieci diagnozowana jest rzadko. Dotyka ona głównie osoby dorosłe z obniżoną odpornością.
W Polsce za grzybicę płuc odpowiadają najczęściej grzyby pleśniowe rodzaju Aspergillus (znajdujące się w glebie i rozkładającej się materii organicznej), grzyby z rodzaju Candida (szeroko rozpowszechnione w otoczeniu, ale obecne również w ludzkim organizmie, np. w przewodzie pokarmowym) oraz drożdżaki z gatunku Cryptococcus neoformans (najwięcej znajduje się ich w odchodach kur oraz gołębi). Grzybicze zapalenie płuc może być spowodowane przez jeden lub więcej rodzajów grzybów.
Objawy grzybiczego zapalenia płuc zależą od tego, jaki grzyb spowodował zakażenie. Znaczenie ma też wiek chorej osoby. Do typowych symptomów grzybicy płuc zalicza się: ból w klatce piersiowej, kaszel z wydzieliną, krwioplucie, duszności, podwyższoną temperaturę ciała, dreszcze, nocne poty, osłabienie i utratę wagi. Objawy na pierwszy rzut oka mogą wskazywać na grypę.
W celu wyeliminowania grzybów z płuc stosuje się m.in. leki przeciwgrzybicze. Jeśli jednak choroba zostaje rozpoznana w późnym stadium, niezbędne jest leczenie operacyjne - zmiany wycina się wraz z otaczającą je tkanką płucną.
W pandemii COVID-19 pojawiły się twierdzenia, jakoby noszenie maseczek prowadziło do grzybiczego zapalenia płuc. "Noszenie maseczek już po 20 minutach grozi grzybicą płuc" - m.in. z takimi komentarzami można spotkać się w przestrzeni publicznej. W rozmowie z Interią ZDROWIE dr Lidia Stopyra, pediatra, specjalistka w dziedzinie chorób zakaźnych stojąca na czele oddziału chorób infekcyjnych i pediatrii Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, mówi wprost: - To kompletna bzdura!
- W marcu miną dwa lata pandemii, dziś jesteśmy w 20. miesiącu. Do tej pory przyjęliśmy tysiąc dzieci z naszego województwa i województw ościennych z powodu COVID-19, a ja nie słyszałam, by ktoś, gdzieś był hospitalizowany z powodu grzybicy płuc, bądź żeby zwiększyła się liczba przypadków grzybicy płuc w związku z noszeniem maseczek. Mam kolegów chirurgów, zabiegowców, którzy pracują już 30-40 lat, którzy codziennie przez co najmniej osiem godzin noszą maseczki na sali operacyjnej, i nie spotkałam się z tym, by ktokolwiek miał tego typu problem lub jakikolwiek inny problem z maseczką - zwraca uwagę dr Stopyra. - To smutne, że musimy wciąż wracać do tego tematu - mówi.
Grzybica płuc najczęściej dotyczy osób z obniżoną odpornością. Czy ta sama maseczka, noszona wiele razy przez daną osobę, nawet w tej grupie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia?
- Te osoby tym bardziej powinny nosić maseczki, dlatego że grozi im wiele innych infekcji. W tej grupie ryzyko zarażenia się różnymi innymi patogenami jest dużo większe. Owszem, są to osoby narażone na grzybicę płuc, ale jak nie nosiły lub nie noszą one maseczek - też będą obarczone tym ryzykiem. Noszenie maseczek nie zwiększa tej częstotliwości - wyjaśnia ekspertka chorób zakaźnych.
W takim razie - czy noszenie maseczek może mieć jakiekolwiek negatywne konsekwencje dla naszego zdrowia?
- Nie ma żadnych negatywnych konsekwencji, a w obecnej sytuacji epidemiologicznej oraz smogowej ma wiele korzyści - odpowiada dr Stopyra.
Czytaj także:
Koronawirus na banknotach. Jak długo się utrzymuje?
Lekarz Filip Płużański: Niezaszczepionemu choremu zostało 5 proc. płuc do oddychania