Chleb a powszechne dolegliwości. Jaki wybrać dla siebie?

Pieczywo, niezależnie od rodzaju, ląduje na "cenzurowanym" u osób odchudzających się jako niezdrowe i tuczące. W rzeczywistości niektóre gatunki chleba mogą więc wspomóc proces utraty nadprogramowych kilogramów. Inne zaś, mimo szeregu wartości odżywczych, mogą zaszkodzić pacjentom cierpiącym na pewne dolegliwości. Sprawdź, które pieczywo będzie dla ciebie odpowiednie, a którego powinieneś unikać.

Chleb żytni - wartościowy, ale ciężkostrawny

Uchodzi za najzdrowszy rodzaj pieczywa i jest w tym wiele racji - przede wszystkim z uwagi na wysoką zawartość błonnika pokarmowego, niski indeks glikemiczny (IG 45), składniki mineralne (wapń, mangan, potas, sód, fosfor i cynk), witaminy z grupy B oraz kwas foliowy. Jego wyrazisty, charakterystyczny smak jest zarówno zaletą, jak i wadą - niektórym konsumentom trudno jest się do niego przekonać. 

Mimo niezaprzeczalnych zalet nie jest odpowiedni dla wszystkich, głównie z uwagi na ciężkostrawność. Ci, którzy cierpią na schorzenia ze strony układu pokarmowego, muszą wprowadzać ten chleb do codziennego menu bardzo ostrożnie, w niewielkich ilościach - i obserwować reakcje organizmu lub w ogóle z niego zrezygnować. Zawiera gluten, więc osoby celiakią lub alergią na tę grupę białek muszą wykluczyć go z jadłospisu. 

Reklama

Chleb orkiszowy - polecany przy schorzeniach układu krążenia

Polecany przez dietetyków jako lżejszy niż żytni, przez co nadający się do spożycia także przez osoby z dolegliwościami trawiennymi (ponownie w rzypadku poważniejszych problemów gastrycznych - wprowadza się go ostrożnie i monitoruje swoje samopoczucie). Zawiera cynk, wapń, miedź i selen, witaminy, A, D i E, kwas foliowy, a nawet pewne ilości białka. W przeciwieństwie do białego pieczywa jest bogaty w błonnik pokarmowy (ok. 4-5 g w 100 g produktu).

Dzięki sterolom roślinnym obniża poziom "złego" cholesterolu, chroni przed chorobami układu krążenia (w tym także miażdżycą), a także pomaga nieco łagodzić ich przebieg. Ma jeszcze jedną zaletę, istotną z punktu widzenia konsumenta - w smaku jest bardzo podobny do chleba z białej mąki.

Chleb pszenny - dla zdrowia jelit, pod jednym warunkiem

To chleb ubogi w składniki odżywcze, zwłaszcza jeśli pochodzi z mąki oczyszczonej, ale za to zdaniem wielu - najsmaczniejszy. Jest lekkostrawny, dlatego poleca się go osobom z dolegliwościami żołądkowo-jelitowymi. Może je wręcz łagodzić, pod warunkiem, że dobrze tolerujesz gluten, a sam chleb ma krótki, prosty skład.

Wbrew pozorom, ten chleb nie tuczy (tu znaczenie mają dodatki, a nie sam chleb) - ma mało błonnika, więc nie jest pokarmem, który daje uczucie sytości. 

Z tego powodu można zjeść go dużo i nie poczuć sytości - poleca się go więc osobom z dużym zapotrzebowaniem kalorycznym (sportowcy, osoby budujące utraconą masę ciała). Ma jednak wysoki indeks glikemiczny (IG 70), dlatego nie jest wskazany diabetykom i pacjentom z insulinoopornością. 

Zawiera gluten, dlatego nie jest odpowiedni dla osób z nietolerancją lub celiakią. 

Chlebki ryżowe - nie przy skaczącym cukrze

To mit, że są przekąską niskokaloryczną. W 100 g produktu znajduje się ok. 400 kcal., dużo, biorąc pod uwagę, że zwykle jada się je z dodatkami, które jeszcze tę kaloryczność podnoszą. Aby było dietetycznie, należałoby poprzestać na 2-3 kromkach dziennie. 

Z uwagi na wysoką zawartość sodu nie powinny gościć na talerzach osób z nadciśnieniem (już jeden wafelek ryżowy zaspakaja ok. 5 proc. dziennego zapotrzebowania na sód, więc łatwo niepostrzeżenie przedobrzyć). Co więcej, ich indeks glikemiczny jest wysoki (IG 85), wyższy nawet niż białego pieczywa, co wyklucza te przegryzki z menu osób dotkniętych cukrzycą i insulinoopornością. 

Producent chlebków ryżowych ci o tym nie powie, ale niektóre spośród tych wyrobów zawierają nieorganiczny arsen, szkodliwy pierwiastek, któremu przypisuje się nawet działanie rakotwórcze. Skąd on się tam wziął? To efekt nawozów sztucznych niekiedy stosowanych podczas upraw ryżu. Arsen w śladowych ilościach nie poczyni szkód, ale zjadany regularnie, np. w ryżowych kromkach da o sobie znać po latach, ponieważ kumuluje się w organizmie. 

Chlebowe pułapki

Wybierając chleb dla siebie uważaj na sztuczki stosowane przez producentów. Chleb z białej, oczyszczonej mąki bywa często barwiony różnego rodzaju słodami, nadającymi mu atrakcyjny kolor, wyrób "udaje" wtedy chleb razowy. Na ten trik dają się nabrać konsumenci, którzy nie czytają składów, ufając własnemu oku, zakładający, że ciemne pieczywo równa się zdrowe pieczywo. Jako "zaciemniacz" stosowany bywa też karmel, mimo że ta praktyka jest zakazana - co 12 piekarnia łamie tę zasadę. 

Dodatek E 330 (kwasu cytrynowego) i E 262 (octanu sodu) może zmylić kubki smakowe - dzięki tym (skądinąd niegroźnym) substancjom chleb zyskuje lekko kwaskowaty posmak i bywa uznawany za wypiekany na naturalnym zakwasie. Trzeba wiedzieć, że prawdziwy naturalny zakwas i tradycyjne receptury oraz metody produkcji to rzadkość - gwarantują je niektóre spośród niedużych piekarni. 

Chleb wieloziarnisty z kolei "udaje" ten pełnoziarnisty - wielu kupujących myli te pojęcia lub stosuje je zamiennie. Tymczasem chleb wieloziarnisty w praktyce powstaje po prostu z kilku rodzajów mąk. Wartościowy jest ten pełnoziarnisty - z pełnego, nieoczyszczonego zmielonego ziarna. 

Pachnący chleb z supermarketów to w wielu przypadkach wypiek z mrożonej masy, która czekała na rozmrożenie nawet kilka miesięcy. W markecie podgrzewa się go, co każe wierzyć, że został dopiero co upieczony. Zwykle próżno szukać informacji o dacie zamrożenia ciasta. Masę podczas produkcji uzupełnia się o dodatki zabezpieczające m.in. przed pleśnią (E 202, E 282) i konserwujące wyrób.

Chleb wypiekany na dużą skalę nierzadko zawiera gips, czyli siarczan wapnia, powszechnie stosowany w przemyśle budowlanym. Jako dodatek sprawia, że ciasto na pieczywo zyskuje bardziej pożądaną konsystencję. 

Zobacz także:

Pięć maści do zadań specjalnych. Warto je mieć w swojej apteczce

Dieta ketogeniczna - czy boczek i smalec pomogą schudnąć?

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL