Atak żmii zygzakowatej. Co zrobić, gdy dojdzie do ukąszenia?
Można ją spotkać podczas leśnych lub górskich wędrówek - kryje się pod kamieniami, krzewami, w gęstych zaroślach czy wśród korzeni drzew. Sprawia wrażenie niepozornej, ale w kilka sekund potrafi przeobrazić się w groźnego napastnika. Tylko ona - żmija zygzakowata (łac. Vipera berus) - z występujących w Polsce gatunków węży jest jadowita. Jak ją rozpoznać? Jak się zachować, gdy się na nią natkniemy? Co zrobić, gdy dojdzie do ukąszenia? Sprawdź, zanim spotkasz żmiję na swojej drodze.
Żmija zygzakowata to jedyny jadowity wąż występujący w Polsce, i to na obszarze całego kraju. Co ważne, jest pod ochroną. Najczęściej stykamy się z osobnikami o grzbiecie w kolorze stalowosrebrzystym lub szarym, brązowym, a także czarnym.
Charakterystyczną cechą żmii zygzakowatej jest, jak wskazuje na to sama nazwa gatunku, ciemny zygzak biegnący wzdłuż grzbietu, od głowy po ogon. To tzw. wstęga kainowa. Problem w tym, że to, po czym najczęściej poznajemy jadowitą żmiję, nie zawsze jest widoczne (u osobników melanistycznych o jednolicie czarnym ubarwieniu znaku rozpoznawczego w postaci charakterystycznego zygzaku nie zobaczymy).
Żmiję zygzakowatą wyróżniają także oczy. Są one szparowate, o pionowo ustawionych źrenicach. Tęczówka jest pomarańczowa, ciemnoczerwona lub brązowa. Poza tym na głowie żmii - trójkątnej, sercowatej - dojrzymy łuski, które swoim układem przypominają literę X, Y bądź V. Ciało jadowitego osobnika w kierunku głowy ulega zwężeniu. Długość ciała żmii zygzakowatej rzadko przekracza 60-65 cm, chociaż zdarzają się i takie osiągające 90, a nawet 120 cm (dłuższe są samice).
Żmija zygzakowata prowadzi dzienny tryb życia, często wygrzewa się w słońcu. A kiedy atakuje? Okazuje się, że nie tak często, a wręcz rzadko. W pierwszej kolejności żmije starają się uciec. Jeśli dochodzi do ukąszenia, to żmija robi to w obronie własnej (przed atakiem najczęściej głośno syczy). Nawet 60 proc. przypadków stanowią ukąszenia suche, czyli bez wstrzyknięcia jadu. Gdy natomiast jad przedostanie się do organizmu, mamy do czynienia z sytuacją niebezpieczną (jad żmii zygzakowatej to mieszanina kilku toksyn, które mogą uszkodzić układ nerwowy, mogą spowodować martwicę tkanek czy wpłynąć na pracę serca - to ich sposób na ogłuszenie i odrętwienie ofiary).
W miejscu jadowitego ukąszenia przez żmiję:
- na ciele zobaczysz dwie charakterystyczne ranki w postaci dwóch czerwonych punkcików, które oddalone są od siebie o ok. 3-10 mm (to ślad po zębach jadowych żmii),
- będziesz odczuwał ból, wokół ranki pojawi się zasinienie i obrzęk (może on objąć całą kończynę), może wystąpić krwawienie,
- będziesz czuł mrowienie, kłucie lub pieczenie skóry,
- dojdzie do powiększenia, obrzmienia najbliższych węzłów chłonnych.
Jadowite ukąszenie przez żmiję daje również objawy ogólnoustrojowe. Należą do nich:
- ból głowy, nudności, czasem wymioty,
- gorączka,
- wypieki na twarzy,
- wzmożona potliwość, dreszcze,
- senność, znużenie, uczucie osłabienia,
- zaburzenia świadomości,
- trudności w oddychaniu,
- zaburzenia rytmu serca,
- krwawienie z błon śluzowych,
- obrzęk języka, warg,
- niepokój.
Jeśli żmije atakują człowieka, to najczęściej do wysokości kostki. Szczególnie niebezpieczne, ale zdecydowanie rzadsze są ukąszenia w twarz, szyję, klatkę piersiową czy kark. Większość przypadków ukąszeń przez żmiję zygzakowatą ma przebieg względnie łagodny.
Ugryzienie żmii największe zagrożenie stanowi dla dzieci, osób starszych, osłabionych i cierpiących na choroby układu krążenia. Składniki jadu żmii zygzakowatej u osób uczulonych mogą wywołać silną reakcję alergiczną, która może prowadzić nawet do zgonu. Dlatego tak ważna jest znajomość zasad pierwszej pomocy w przypadku ukąszenia.
Podejrzewasz, że ciebie lub kogoś z twojego otoczenia ukąsiła żmija? Upewnij się, że gad nie stanowi już zagrożenia. Najlepszym wyjściem jest oddalenie się z miejsca, w którym doszło do ataku ze względu na ryzyko kolejnego ukąszenia. W większości przypadków jednak, jak zaznaczają eksperci, żmija po ukąszeniu ucieka.
Gdy uznasz, że jest już bezpiecznie, wezwij pomoc medyczną lub udaj się do szpitala w celu podania surowicy (leczenie swoiste polega na podaniu antytoksyny końskiej przed upływem 24 godzin od ukąszenia). Nawet jeśli podejrzewasz, że mogło być to ukąszenie suche, a więc nie doszło do wstrzyknięcia jadu, nie wahaj się chwycić za telefon.
Masz przy sobie jałowy opatrunek? Załóż go na ranę. Jeśli nie, obmyj miejsce ukąszenia czystą wodą lub wodą z mydłem. W ten sposób pozbędziesz się jadu z powierzchni skóry. Ważne, by nie poruszać kończyną ze śladem ukąszenia - w ruchu bowiem substancje toksyczne składające się na jad żmii szybciej się rozprzestrzeniają (na szybsze przemieszczanie się toksyn wpływ mają także panika i strach, dlatego ważne jest uspokajanie osoby ukąszonej).
Pokąsaną kończynę unieruchom, ułóż poniżej poziomu serca, a z racji tego, że może wystąpić opuchlizna, zdejmij odzież lub biżuterię, które mogą uciskać ciało w danym miejscu. Pamiętaj o obserwacji oddechu i tętna poszkodowanego.
W przypadku ukąszenia przez żmiję absolutnie nie masuj rany, nie uciskaj jej, nie okładaj lodem, nie nacinaj. Nie wysysaj też jadu - jeśli jesteś osobą udzielającą pierwszej pomocy, możesz i na siebie sprowadzić zagrożenie. Unikaj opasek uciskowych - zwiększają ryzyko martwicy.
Wybierasz się na wycieczkę w teren? Wybierz buty, które osłaniają kostki. Jak już wspominaliśmy, kostka to miejsce, do którego żmija ma dostęp najczęściej. I spacerując, po prostu bądź ostrożny - patrz, po czym stąpasz, gdzie odpoczywasz, oglądaj się.
Kiedy spotkasz żmiję, nie zagradzaj jej drogi, nie próbuj dotykać ani łapać - żmija poczuje się osaczona i może zaatakować. Jeśli żmija już syczy, nie wykonuj gwałtownych ruchów, spróbuj spokojnie się oddalić.
Najlepiej by było, gdybyś miał przy sobie apteczkę i telefon, dzięki któremu szybko wezwiesz służby ratunkowe.
Izabela Rzepecka