Widmo kolejnej pandemii. Jakie wirusy i choroby są brane pod uwagę?

Będziemy mieli kolejną pandemię. Następnym razem będzie to inny patogen - mówił Bill Gates podczas niedawnej konferencji w Monachium. Przypomniał nam tym samym, że, po pierwsze - pandemia COVID-19 wciąż trwa, po drugie - że w niedalekiej przyszłości może nadejść kolejna pandemia, która, jak wskazują niektórzy, może być bardziej zabójcza niż obecna. Światowa Organizacja Zdrowia ma listę chorób i wirusów traktowanych priorytetowo, które mogą w przyszłości stać się globalnym zagrożeniem. Co na niej znajdziemy? Co na ten temat sądzą naukowcy?

Czy to koniec pandemii COVID-19?

Ostatnie wydarzenia sprawiły, że wielu z nas zapomniało o zagrożeniu, jakie niesie ze sobą wirus SARS-CoV-2. Tymczasem pandemia COVID-19 trwa, nikt jej nie odwołał. Koronawirusem dalej się zakażamy. Zakażamy się też ponownie. W codziennych raportach Ministerstwa Zdrowia znajdziemy informacje o kilku tysiącach nowych przypadków zakażeń (przeważnie w weekendy), a o kilkunastu tysiącach wśród tygodnia. Wciąż wielu Polaków umiera z powodu COVID-19. W polskich szpitalach przebywa kilka tysięcy pacjentów z koronawirusem, a kilkaset oddycha z pomocą respiratora.

Reklama

Obecnie wariantem dominującym w kraju jest wariant Omikron - bardzo zaraźliwy, ale powodujący zwykle łagodniejszy przebieg choroby. Różnica w liczbie zakażeń, w porównaniu do sytuacji sprzed kilku tygodni, jest jednak wyraźna, co skłoniło rząd do zniesienia niektórych obostrzeń. Ale wielu ekspertów podkreśla - nie ma pewności, że piąta fala COVID-19 będzie ostatnią. Co oznacza również, że niektóre obostrzenia covidowe mogą wrócić.

- Na razie obserwujemy opadanie piątej fali, ale o zakończeniu pandemii jeszcze nie można mówić - zaznaczała w niedawnej rozmowie z PAP prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Zwróciła uwagę na nasilające się doniesienia o wariancie BA.2, "kuzynce Omikronu BA.1, który wywołał piątą falę".

- Subwariant BA.2 jest jeszcze bardziej transmisyjny i bardziej uciekający przed odpornością zarówno ozdrowieńców, jak i osób zaszczepionych. Dlatego spodziewane są reinfekcje, jeśli BA.2 rozgości się w Polsce. Stąd kontynuowanie programu szczepień jest tak ważne - wskazywała. Podobnych głosów jest więcej.

Również Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jest przekonana, że to nie koniec pandemii. - Widzieliśmy jak wirus ewoluuje, mutuje, (...) więc będą kolejne jego warianty, także te budzące obawę - mówiła 11 lutego główna doradczyni naukowa WHO Soumya Swaminathan. Jeden ze scenariuszy szwedzkich ekspertów zakłada, że ok. 20 marca w kraju może pojawić się wariant koronawirusa "o szczególnym znaczeniu" dla rozwoju pandemii. Nowy wariant, jak przypuszczają, będzie miał zdolność pokonywania odporności nabytej zarówno w wyniku szczepień, jak i przechorowania COVID-19. Optymistyczna prognoza natomiast zakłada, że "liczba zakażeń Omikronem będzie gwałtownie spadać, a następnie ustabilizuje się w marcu i utrzyma na niskim poziomie do lata".

Wielu ekspertów stoi na stanowisku, że COVID-19 w końcu stanie się chorobą endemiczną. Co to oznacza? Że wirus SARS-CoV-2 z czasem osłabnie - transmisja patogenu przestanie być gwałtowna i niekontrolowana. Wzrost liczby zakażeń będzie łatwiejszy do przewidzenia i, co najważniejsze - również do opanowania. Choroba endemiczna niekoniecznie oznacza jednak chorobę łagodną.

Od początku pandemii COVID-19 na świecie stwierdzono ponad 448 mln zakażeń. Ponad 6 mln ludzi zmarło.

Bill Gates ostrzega przed kolejną pandemią

Bill Gates, założyciel Microsoftu, miliarder, którego fundacja w czasie pandemii skupiła się na walce z koronawirusem, podczas Munich Security Conference (konferencji odbywającej się w dniach 18-20 lutego), a w rozmowie z Hadley Gamble z CNBC, stwierdził, że kolejna pandemia jest niemal pewna. Media przypominają przy tym, że Gates już w 2015 roku informował o nadchodzącym zagrożeniu, na które świat nie jest przygotowany. Jego zdaniem potencjalna nowa pandemia prawdopodobnie będzie wywodzić się z zupełnie innego patogenu, niezwiązanego z gatunkiem koronawirusów.

Dwa lata od wybuchu pandemii COVID-19 Gates stwierdził, że obecnie zagrożenie, jakie niesie za sobą wirus SARS-CoV-2, wydaje się słabnąć. Jak zauważył, większość ludzi zyskała pewien poziom odporności, a ryzyko wywołania ciężkiej choroby, za sprawą wariantu Omikron, "drastycznie spadło".

Według Gatesa w przyszłości świat powinien szybciej rozwijać i dystrybuować szczepionki. - Następnym razem, zamiast dwóch lat, powinno nam to zająć sześć miesięcy - mówił. Wskazał, że szybkie postępowanie umożliwią standaryzowane platformy, w tym technologia mRNA.

- Koszt gotowości na następną pandemię nie jest tak duży. To nie jest tak jak ze zmianami klimatu. Jeśli będziemy racjonalni, to następnym razem poradzimy sobie szybciej - zaznaczył.

Kolejna pandemia? WHO ma listę

WHO sporządziła listę chorób i wirusów priorytetowych, które mają potencjał pandemiczny. Obecnie, obok COVID-19, znajdują się na niej:

  • krymsko-kongijska gorączka krwotoczna,
  • choroba wywoływana przez wirus Ebola i przez wirus Marburg,
  • gorączka krwotoczna Lassa,
  • bliskowschodni zespół niewydolności oddechowej (MERS) i zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej (SARS),
  • wirus Nipah i choroby henipawirusowe,
  • gorączka doliny Rift,
  • wirus Zika,
  • "choroba X".

Co WHO rozumie przez "chorobę X"? Jak czytamy, "’choroba X’ reprezentuje wiedzę, że poważna międzynarodowa epidemia może być spowodowana przez patogen, który obecnie nie powoduje chorób u ludzi" - czytamy.

WHO jednocześnie zaznacza, że nie jest to lista wyczerpująca

"WHO dokonuje przeglądu i aktualizacji tej listy w miarę pojawiania się potrzeb i zmian metodologii. W oparciu o choroby priorytetowe WHO pracuje nad opracowaniem planów działań badawczo-rozwojowych dla każdej z nich" - podkreślono.

Co wywoła kolejną pandemię?

W pierwszej połowie lutego w Wielkiej Brytanii, po wielu latach nieobecności, zidentyfikowano przypadki zakażenia wirusem Lassa. Wirus Lassa wywołuje chorobę znaną jako gorączka krwotoczna Lassa. W krajach Afryki Zachodniej gorączka Lassa jest chorobą endemiczną. "Szacuje się, że rocznie występuje od 100 tys. do 300 tys. przypadków gorączki Lassa, z ok. 5 tys. zgonów" - wynika z informacji amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC). Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.

Czy to właśnie wirus Lassa jest znakiem nowej pandemii?  

- Na szczęście wirus nie jest tak zakaźny, jak wiele innych patogenów - mówił w rozmowie z "The Telegraph" dr Michael Head, starszy pracownik naukowy ds. zdrowia na świecie z Uniwersytetu w Southampton. - Chociaż jakiekolwiek przypadki Lassy w Wielkiej Brytanii budzą niepokój, nie zobaczymy transmisji na taką skalę, jak w przypadku pandemii COVID-19 - komentował.

Dr Head zwrócił również uwagę na współczynnik reprodukcji wirusa, wskaźnik R używany do opisywania liczby osób, na które każdy zarażony przenosi chorobę. W przypadku wirusa Lassa jest ona szacowana na od 1 do 1,6 - w porównaniu z ok. trzema w przypadku oryginalnego szczepu wirusa SARS-CoV-2 z Wuhanu. "Bardziej przenośny wariant Omikron ma współczynnik R sięgający 12" - czytamy.

Większe obawy wśród naukowców budzi wirus Nipah, który przenosi się głównie poprzez bezpośredni kontakt z zakażonymi nietoperzami lub świniami i ich wydzielinami, a który wywołuje chorobę Nipah - wirusowe zapalenie mózgu. Wirus Nipah jest bardziej śmiertelny niż wirus SARS-CoV-2. Śmiertelność wynosi od 40 do nawet 75 proc. Eksperci zwracają uwagę na długi okres inkubacji - do 45 dni, i wyjątkowo wysoki wskaźnik mutacji. Wirus Nipah nie jest nowy, jest znany naukowcom od ponad 20 lat. Podkreślają oni jednak, że jest jednym z wirusów, które mogą być przyczyną nowej pandemii.

- To wirus odzwierzęcy pukający do drzwi i musimy teraz naprawdę pracować nad tym, aby zrozumieć, gdzie występują jego przypadki, i starać się ograniczyć możliwości jego rozprzestrzeniania się, aby nigdy nie miał szansy przystosować się do ludzi - podkreślał w 2021 roku w rozmowie z "The Sun" dr Jonathan Epstein z organizacji EcoHealth Alliance.

Wirus Nipah nie jest bynajmniej jedynym, któremu naukowy świat powinien się przyglądać. Dr Melanie Saville, dyrektor ds. badań i rozwoju szczepionek w CEPI (fundacji, której misją jest przyspieszenie opracowywania szczepionek przeciwko pojawiającym się chorobom zakaźnym i umożliwienie równego dostępu do nich wszystkim ludziom podczas epidemii) w rozmowie z brytyjskim dziennikiem ostrzegła: - Wraz ze zmianami środowiskowymi, takimi jak zmiany klimatyczne, niszczenie siedlisk i wkraczanie człowieka na wcześniej odizolowane obszary, interakcje międzyludzkie stworzyły żyzną przestrzeń dla wirusów do "przeskakiwania" między gatunkami i dlatego musimy być przygotowani na następny "wielki".

Duże ryzyko pandemii niosą ze sobą także superbakterie. - Oporność na antybiotyki już powoduje ponad 700 tys. zgonów każdego roku, w tym ponad 200 tys. zgonów niemowląt - alarmuje Jayasree K. Iyer z Access to Medicine Foundation.

Cytowany przez "The Telegraph" dr Tom Fletcher, specjalista chorób zakaźnych z Liverpool School of Tropical Medicine, zaznacza: - Kiedy wychodzimy z jednej pandemii, nadal musimy szukać kolejnych patogenów. 

CZYTAJ TAKŻE: 

Grupa krwi a choroby. Sprawdź, na co jesteś narażony

Budzenie wirusów. Czy te eksperymenty powinny mieć miejsce?

Fundujemy sobie kolejną pandemię? Następny wirus może zaatakować z hodowli zwierząt

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: COVID-19 | pandemia koronawirusa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL