Wysoka śmiertelność u osób zakażonych. Nowy, niebezpieczny grzyb jest lekooporny
Amerykańskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) opublikowało ostrzeżenie o wysokim zagrożeniu związanym z grzybem Candida auris z uwagi na jego oporność na dostępne leczenie. Dane tej samej agencji wskazują, że prędkość rozprzestrzeniania się grzyba przybrała zastraszające tempo. Liczba zakażonych pacjentów rośnie, jednak grzyb jest trudny do wykrycia. Jak objawia się zakażenie grzybem, jak przebiega kandydoza i jakie są rokowania w przypadku choroby?
Po raz pierwszy drożdżak z rodzaju Candida został zidentyfikowany w 2009 roku, po wyizolowaniu go z ucha 70-letniej kobiety w Metropolitan Geriatric Hospital w Tokio. Zbadano, że był on przyczyną zapalenia ucha zewnętrznego u kobiety - stąd jego nazwa, bowiem auris z łaciny to "ucho".
Pierwsze masowe zakażenia rozpoczęły się w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku i najczęściej występowały one w szpitalach oraz domach opieki społecznej. Na łamach czasopisma naukowego "Annals of Internal Medicine" opublikowano artykuł, w którym CDC przedstawia dane związane z grzybem. Wynika z nich, że w ciągu pięć lat liczba przypadków zakażenia wzrosła z 50 aż do 1471. W tym czasie grzyb rozprzestrzenił się z Nowego Jorku i Chicago na niemal wszystkie amerykańskie stany.
Pierwszy przypadek zakażenia grzybem C. auris w Polsce odnotowano już w 2018 roku. Grzyb został wykryty w 15 państwach europejskich, a z roku na rok wzrasta liczba chorych. W 2020 roku wykryto 355 przypadków infekcji lub nosicielstwa grzyba, a rok później liczba ta wzrosła do 655 przypadków.
O globalnym zagrożeniu z powodu "perfekcyjnego patogenu" pisaliśmy również TUTAJ.
"Supergrzyb" atakuje przede wszystkim pacjentów z osłabionym układem odpornościowym - mogą być to osoby w trakcie chemioterapii, z wrodzonymi niedoborami odporności ale także pacjenci, którzy przez dłuższy czas przebywają w szpitalu lub w domu opieki. Wrażliwą grupą pacjentów są również te osoby, które przeszły intensywną antybiotykoterapię, operację chirurgiczną lub korzystają z inwazyjnych sprzętów medycznych: respirator, sonda do karmienia. Ustalono, że grzybem częściej zarażają się mężczyźni, a chorobami zwiększającymi ryzyko, są:
- cukrzyca,
- choroby nerek,
- choroby ucha,
- urazy lub rany operacyjne.
Grzyb najczęściej przenoszony jest przez źle zdezynfekowany sprzęt medyczny, a następnie wnika do jam działa wywołując stan zapalny, trudny do opanowania. Candida auris nie jest patogenem, który łatwo przenosi się z człowieka na człowieka, jak w przypadku np. wirusów. Ustalono również, że grzyb jest w stanie przetrwać na powierzchniach dłużej, niż siedem dni.
Grzyb wnika do organizmu człowieka, wywołując stany zapalne w różnych układach, łącznie z krwią. Zakażenie C. auris krwi prowadzi do posocznicy, a w konsekwencji do niewydolności wielonarządowej, na skutek której następuje zgon.
Objawy kandydozy wywołanej C. auris uzależnione są od zajętych narządów, jednak początkowo przypominają one zwykłą infekcją.
U chorych pojawia się gorączka, ból gardła, może wystąpić biały nalot na podniebieniu, języku lub dziąsłach. Infekcja przypomina zakażenie bakteryjne, dlatego większość pacjentów początkowo przyjmuje antybiotyki.
Po kilku dniach mogą pojawić się dodatkowe objawy zakażenia, m.in.:
- ból podczas oddawania moczu,
- zapalenie płuc,
- pieczenie lub świąd miejsc intymnych,
- zmatowienie płytki paznokcia,
- zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
Największym niebezpieczeństwem związanym z zakażeniem C. auris jest fakt, że grzyb ten jest wyjątkowo oporny na leczenie. W przypadku kandydozy stosuje się m.in. echinokandyny czy fluktonazol, jednak większość szczepów tego drożdżaka jest oporna na leczenie. Z tego powodu C. auris znalazł się na liście WHO najgroźniejszych dla człowieka grzybów. Infekcja może prowadzić do poważnego uszczerbku na zdrowiu, a nawet do śmierci.
Szacuje się, że umieralność z powodu infekcji wywołanych C. auris wynosi aż 60 proc.
Zdaniem naukowców, leczenie C. auris jest tak trudne, ponieważ grzyb ten powstał na skutek nadużywania antybiotyków i leków przeciwgrzybicznych przez pacjentów. To powoduje, że dostępne metody leczenia kandydozy nie przynoszą efektów, a lekarze obawiają się, że zbyt częsta antybiotykoterapia może powodować, że kolejne patogeny staną się odporne na dostępne leczenie.
CZYTAJ TAKŻE:
Nie będzie The Last of Us. Pierwsza szczepionka przeciwko infekcjom grzybiczym
Dlaczego kuracja nie działa? Pułapki w leczeniu antybiotykiem
Antybiotykooporność jest zabójcza. Jak się przed nią uchronić?