Geriatra wyjawia, co dolega polskim seniorom. "Najlepszy lekarz nie pomoże"

- Nawet najlepszy geriatra nie wyleczy całkowicie chorób przewlekłych, typowych dla wieku starczego, bo przed starością nie ma ucieczki. Dobry geriatra może za to wydłużyć życie i poprawić jego jakość, a to bardzo dużo - przekonuje lek. Andrzej Kusak, geriatra i internista. Lekarz tej specjalizacji jest w Polsce jak biały kruk, rzadki i poszukiwany, ale jednocześnie niedoceniany. Czym tak naprawdę zajmuje się geriatra - rozumie garstka osób. Tymczasem to bardzo wszechstronny specjalista, który - gdyby było ich więcej - mógłby uleczyć nie tylko seniorów, ale także system ochrony zdrowia. Jest po trochu internistą, kardiologiem, diabetologiem, neurologiem i rehabilitantem. Coraz częściej geriatrze przydaje się też wiedza z zakresu psychologii i psychiatrii, bo starsi ludzie masowo chorują na stany depresyjne i lękowe, u podłoża których leży dojmująca samotność. Specjalistę leczenia seniorów Interia ZDROWIE pyta o trudną rzeczywistość polskiej geriatrii i nasze szanse na piękniejszą starość.

***

Geriatra, czyli pełna opieka za jedno skierowanie

Polacy największym zaufaniem darzą lekarzy wąskich specjalizacji. "Mam duży puls, potrzebuję skierowania do kardiologa", "Coś mnie kłuje po jedzeniu - chcę się dostać do gastrologa", "Czuję zawroty głowy, muszę załatwić skierowanie do neurologa" - mówią. Po sześćdziesiątce chodzą od lekarza do lekarza, ustawiają się w kolejkach do kardiologów, gastroenterologów, ortopedów, neurologów, endokrynologów, diabetologów. W wymienianiu specjalizacji jesteśmy w Polsce specjalistami. Problem jednak w tym, że taka diagnostyka trwa miesiącami, a każdy z tych lekarzy daje swoje zalecenia i inne leki, które często wchodzą ze sobą w interakcje. W podeszłym wieku, gdy współistnieje wiele dolegliwości, "chodzenie po lekarzach" to niekończąca się historia.

Reklama

A gdyby tak był lekarz, który spojrzy na chorego seniora całościowo? Taki, który poszuka szerszych rozwiązań terapeutycznych, zredukuje ilość leków lub dobierze je tak, by nie kolidowały ze sobą. Taki, który przyjrzy się nie tylko zdrowiu, ale też samopoczuciu pacjenta? Taki specjalista istnieje, ale geriatrów - bo o nich mowa - w Polsce jest jak na lekarstwo. 

- Czym zajmuje się geriatra, skoro nie leczeniem starzenia się i starości (ona przecież jest naturalna i nieunikniona)? - pytam specjalistę. 

- Zadaniem geriatry jest holistyczne spojrzenie na pacjenta, ocena jego stanu zdrowia w stosunku do wieku, i poprawa samopoczucia pomimo posiadanych chorób przewlekłych. Jego rola to też optymalizacja listy przyjmowanych leków - odpowiada mi lekarz Andrzej Kusak, specjalista geriatra z Przychodni "Przylądek Zdrowia" Specjalistyczne Przychodnie Medyczne w Krakowie, którzy przez dwadzieścia lat pracował na oddziale geriatrycznym Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie.

Kto powinien iść do geriatry? I czy do geriatry konieczne jest skierowanie? - Tak. Wizytę u geriatry musi poprzedzać otrzymanie skierowania do tego specjalisty, zwykle daje je internista. Do leczenia u geriatry lub na szpitalnym oddziale geriatrycznym kwalifikują się osoby, które ukończyły 60 lat i mają wiele chorób przewlekłych współistniejących. Geriatra, nawet najlepszy, nie wyleczy ich - ale pomoże tak dobrać leczenie, by było skuteczniejsze i mniej obciążające - wyjaśnia specjalista. 

Przychodzi senior do geriatry z torbą pełną leków

Do geriatrów trafiają pacjenci z polipragmazją, czyli wielolekowością. Mówimy o niej już w sytuacji, gdy ktoś przyjmuje pięć lub więcej różnych lekarstw. Zadaniem geriatry jest tak poprowadzić leczenie, by zmniejszyć ich ilość i zoptymalizować leczenie wielu współistniejących chorób.

- Ludzie zwykle nie przyznają się, jakie leki biorą. Lekarze owszem pytają w wywiadzie o przyjmowanie leki, ale pacjenci nie zawsze potrafią je wymienić. Dlatego dobrą praktyką, czymś, co powinien zrobić każdy geriatra, jest poproszenie pacjenta, by przyniósł ze sobą na wizytę wszystkie leki, które przyjmuje. Zwykle jest ich kilka, ale bywa, że nawet kilkanaście. Koledzy po fachu pamiętają czasy, gdy seniorzy przychodzili z reklamówką leków - było tam nawet 30 różnych preparatów. Niektórzy dosłownie przyjmowali je garściami. Część z nich wchodziła ze sobą w interakcje, niektóre leki to była ta sama substancja czynna tylko pod inną nazwą. - Dziś na szczęście to się zmienia. Seniorzy i ich rodziny mają większą niż dawniej świadomość szkodliwości zażywania dużej ilości leków - mówi lek. Andrzej Kusak. 

- Drugą sprawą jest natomiast przyjmowanie suplementów leków, witamin, magnezu, toników multiwitaminowych, tego wszystkiego, do czego zachęca telewizja, a seniorzy są szczególnie podatni na taki przekaz - dodaje.

Geriatryczni geriatrzy nie wyleczą systemu ochrony zdrowia

Specjaliści od ochrony zdrowia podkreślają, że leczenie pacjenta w podeszłym wieku u jednego specjalisty - geriatry - jest tańsze niż leczenie każdej choroby oddzielnie. Całościowe, holistyczne spojrzenie na chorego jest więc nie tylko dobre dla pacjenta, ale i dla całego systemu ochrony zdrowia. Gdyby opiekę nad seniorami chorującymi na typowe dolegliwości wieku starczego, takie jak osteoporoza, nadciśnienie czy otępienie, przejął jeden specjalista - kolejki do specjalistów byłyby krótsze, a w kasie państwa zostałyby miliony złotych. Ale geriatrzy nie wyleczą polskiej ochrony zdrowia, bo ich samych jest za mało, i są... za starzy. 

- Geriatra to trudna specjalizacja i mało popularna. W Polsce czynnych zawodowo geriatrów jest zaledwie około pół tysiąca. To tylko 500 specjalistów, z czego większość jest już w zawodzie bardzo długo, za chwilę więc odejdą na emeryturę - wyjaśnia Andrzej Kusak.

Z danych wynika, że w porównaniu do średniej unijnej, w naszym kraju jest 10-krotnie mniej geriatrów. Poprawy wymaga także nierówny dostęp do opieki geriatrycznej na terenie kraju. O ile w województwie śląskim w 2021 roku funkcjonowało 14 oddziałów geriatrycznych, to w województwach podlaskim i zachodniopomorskim już tylko po jednym, a w województwie warmińsko-mazurskim nie było żadnego oddziału geriatrycznego. 

Bez wątpienia konieczne jest zwiększenie nakładu środków finansowych na świadczenia geriatryczne i ustalenie standardów opieki nad seniorami. Konieczna jest też edukacja - i pacjentów i lekarzy - o tym, że geriatra to nie to samo co internista, oraz że to niezwykle przyszłościowa specjalizacja. W obliczu starzejącego się społeczeństwa i coraz dłuższego życia, nie ma wątpliwości, że geriatrów będziemy potrzebować coraz więcej. 

Młodzi absolwenci kierunków medycznych też nieszczególnie garną się do zostania geriatrą. - Większość zniechęca specyfika pracy geriatry. Lekarze chcieliby widzieć spektakularne efekty swojej pracy, najlepiej takie, które widać gołym okiem, chcieliby doprowadzić do wyzdrowienia. A tutaj takich nie ma - mówi mój rozmówca. 

- Geriatra nie wyleczy starości, bo tego zrobić się nie da, starzenie się jest procesem naturalnym. W ogóle większości chorób, z jakimi ma do czynienia lekarz tej specjalizacji, nie uda się wyleczyć - zwykle są to choroby przewlekłe, nieuleczalne. Ale to, co da się zrobić, i co ja nie bez satysfakcji uzyskuję z moimi pacjentami - to poprawa jakości ich życia. Tu ciągle jest mnóstwo do zrobienia. Proszę mi wierzyć, jest o co walczyć, żaden senior nie powinien powiedzieć: "Taka już moja dola, jestem stary, to muszę cierpieć". Dolegliwości można złagodzić. I można żyć pełnią życia - przekonuje geriatra. 

Na co chorują seniorzy? Z jednej strony zespół kruchości - z drugiej samotność

Jaki obraz polskich seniorów kształtuje się z punktu widzenia gabinetu geriatry? Jakie są kluczowe problemy polskich seniorów w tych czasach? - Problemy są te, co zawsze, nie ma nowych chorób, to nadciśnienie, artretyzm, otępienie czy - typowy dla starych ludzi - zespół kruchości, objawiający się osłabieniem i ubytkiem tkanki mięśniowej - mówi lekarz. 

- Ale muszę powiedzieć, że pandemia, zamknięcie w domu i przymusowa alienacja, szczególnie dały w kość seniorom. Stanów depresyjnych, lękowych, nerwic jest też więcej niż kiedyś, nie raz, nie dwa muszą kierować swoich pacjentów do psychologów i psychiatrów. Stan emocjonalny jest szczególnie zły u samotnych seniorów. To jest plaga, ludzi, którzy są zdani sami na siebie, jest coraz więcej - wyznaje lekarz. - Tymczasem obecność drugiego człowieka, troska rodziny, dzieci czy wnuków, w połączeniu z dobrą opieką geriatryczną - jest w stanie zmienić bardzo wiele.

CZYTAJ TAKŻE:

Senior w aptece kupuje je na potęgę. Czy suplementy diety są bezpieczne?

Opieka nad seniorem. Gdy obrzydzenie miesza się ze współczuciem i poczuciem winy

Depresja u seniora. Jakie daje objawy?


INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: otępienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL