Ginekomastia - wstydliwy problem mężczyzn
Słowo "ginekomastia" pochodzi z greckiego "gyne", co oznacza kobieta i "mastos" - pierś, czyli w dosłownym tłumaczeniu będzie oznaczało: kobiece piersi. U sporego odsetka mężczyzn jedna lub dwie piersi są znacznie powiększone. Jest to efektem zaburzeń hormonalnych. Pod wpływem zmian, męski sutek staje obrzmiały, a czasami nawet bywa bolesny. To bardzo istotne i różni prawdziwą ginekomastię od po prostu efektu otyłości.
Z ginekomastią fizjologiczną mamy do czynienia w przypadku, gdy np. żeńskie hormony matki wywołują taki efekt u chłopców, co jest stanem przejściowym. Podobnie zresztą jest u chłopców w okresie dojrzewania oraz u mężczyzn w okresie starzenia.
Ten rodzaj ginekomastii nie wymaga leczenia. Inaczej jest jednak w przypadku ginekomastii patologicznej, która jest efektem niedoboru męskich hormonów bądź nadprodukcji estrogenu. Czasem ginekomastię może też wywołać używanie narkotyków oraz stosowanie niektórych leków i choroby, np. rak sutka.
Zawsze można założyć, że za pojawieniem się ginekomastii stoją dwaj "winowajcy": estrogen oraz hormon przysadki - prolaktyna. Przyczyny wzrostu ich stężenia w organizmie wiążą się z różnymi wstydliwymi grzeszkami męskimi. Np. leki zażywane w celach dopingujących, zwierające męskie hormony - paradoksalnie w organizmie zmieniane są w hormony żeńskie.
Podobnie tak stereotypowo pojmowany męski napitek - piwo. Ma ono działanie estrogenne, warto zastąpić je winem. Byle niczego nie nadużywać. Marskość wątroby, z którą wiąże się nadużywanie alkoholu, też sprzyja ginekomastii.
Ginekomastię leczy się łatwo - bo ona jest tylko efektem. Usuwa się przyczynę zmian hormonalnych. W skrajnych przypadkach sięga się po skalpel chirurga.