Co szósty Polak, który przeżył zawał, umiera w ciągu roku. KOS-zawał daje nadzieję
Na całym świecie, co roku, przedwcześnie umiera ponad 16 milionów ludzi, a 80 proc. zgonów spowodowana jest chorobami cywilizacyjnymi. Otyłość, nadciśnienie tętnicze, choroby układu oddechowego czy cukrzyca to jednostki chorobowe, których z roku na rok diagnozowanych jest coraz więcej, a które prowadzą do udaru mózgu lub zawału mięśnia sercowego. W przypadku tego ostatniego specjaliści są pewni, że mogą obniżyć śmiertelność nawet o 30 proc., jeśli u pacjenta zostanie wprowadzony program KOS-zawał.
Statystyki związane z problemami kardiologicznymi w Polsce są przerażające - co roku odnotowuje się ponad 70 tys. zawałów mięśnia sercowego, a ponad milion Polaków ma zdiagnozowaną chorobę niedokrwienną serca.
Choroba wieńcowa to nic innego, jak tworzenie się blaszek miażdżycowych w tętnicach okalających serce, które doprowadzają do niego krew wysyconą tlenem. Narastające blaszki ograniczają przepływ krwi przez tętnice, co z kolei prowadzi do niedokrwienia komórek sercowych. W zależności od zaawansowania choroby, rozróżnia się przewlekłe zespoły wieńcowe (tzw. stabilna dławica piersiowa) oraz ostre zespoły wieńcowe, czyli zawały.
Pierwsze oznaki choroby niedokrwiennej serca pojawiają się u Polaków już w okolicy 40. roku życia u mężczyzn, i 50. roku życia u kobiet. Wraz z wiekiem, zwiększa się prawdopodobieństwo niewydolności układu sercowo-naczyniowego, jednak determinującymi czynnikami są przede wszystkim:
- nieprawidłowa dieta,
- niska aktywność fizyczna,
- nadwaga i otyłość,
- nadciśnienie tętnicze,
- palenie papierosów,
- podwyższony poziom cholesterolu,
- cukrzyca.
Powyższe czynniki są ściśle związane z trybem życia, a zatem mamy na nie realny wpływ co oznacza, że zmieniając je - możemy uniknąć zachorowania na chorobę niedokrwienną serca. Statystyki pokazują jednak, że z roku na rok chorych przybywa, a liczba zgonów z przyczyn kardiologicznych wyniosła ponad 100 tys. w 2022 roku. Szacuje się, że co dziesiąty zawał dotyczy osób w wieku ok. 45 lat.
W Polsce ponad 90 proc. pacjentów przeżywa zawał mięśnia sercowego, jednak w ciągu roku umiera co szósty. W przeciągu 5-10 lat umiera połowa pacjentów po zawale. Z czego wynikają tak pesymistyczne dane?
Lekarze nie mają złudzeń, że to, co dzieje się z pacjentem po zawale serca ma kluczowe znaczenie dla jego dalszego życia: jego długości oraz jakości. Dlatego powstał program opieki nad pacjentem po zawale serca, tzw. KOS-zawał.
Zawiera on cztery etapy, które mogą zwiększyć szanse na przeżycie pacjentów nawet o 30 proc.
ETAP I - hospitalizacja pacjenta z zawałem mięśnia sercowego, która obejmuje diagnostykę oraz leczenie zabiegowe chorego.
ETAP II - rehabilitacja kardiologiczna
ETAP III - dotyczy on pacjentów, którzy wymagają wdrożenia dodatkowych procedur, takich jak wszczepienie rozrusznika, kardiowertera-defibrylatora lub ponownej interwencji zabiegowej.
ETAP IV - opieka kardiologa wraz z badaniami specjalistycznymi, którą pacjent ma zapewnioną przez kolejnych 12 miesięcy od wystąpienia zawału.
Pierwszy etap obejmuje jak najszybsze rozpoznanie zawału mięśnia sercowego u chorego na podstawie badania EKG oraz troponin sercowych. Następnie pacjent musi trafić do pracowni hemodynamicznej, gdzie zostanie wykonana koronarografia potwierdzająca zamknięcie tętnicy, a następnie pierwotna angioplastyka wieńcowa, w trakcie której naczynie zostanie udrożnione.
Ważne jest, by cała procedura została wdrożona jak najszybciej, najlepiej w pierwszej "złotej godzinie". Ma to realny wpływ na to, jak będzie przebiegał zabieg oraz jak duże okażą się uszkodzenia tkanki mięśnia sercowego.
Drugim etapem jest rehabilitacja kardiologiczna, na którą pacjent trafia po wyjściu ze szpitala. Odbywa się ona zazwyczaj w warunkach sanatoryjnych lub szpitalnych i trwa 2-3 tygodnie. W trakcie rehabilitacji, pacjent ma za zadanie przystąpić do umiarkowanej aktywności fizycznej, dostosowanej do jego ogólnego stanu zdrowia oraz zwiększyć świadomość związaną ze zdrowym stylem życia.
Pacjenci po zawale w trakcie rehabilitacji korzystają nie tylko ze wskazówek lekarza, ale także fizjoterapeuty i dietetyka.
Jeśli pacjentowi po zawale serca towarzyszą arytmie zagrażające zdrowiu, lekarz może zdecydować o ponownej interwencji chirurgicznej, celem wczepienia rozrusznika serca lub kardiowertera-defibrylatora. Zwiększają one szanse na przeżycie, monitorują pracę serca, a kiedy to konieczne - umiarawiają je.
Ostatnim etapem w programie KOS-zawał jest zapewnienie opieki lekarza kardiologa przez następny rok po zawale. Pacjentowi przysługują cztery wizyty w roku i dodatkowo kierowany jest on na specjalistyczne badania, w tym UKG (tzw. echo serca). Pozwala to ocenić stan mięśnia sercowego, a cały program kończy się bilansem opieki czyli podsumowaniem stanu zdrowia pacjenta.
Program działa w Polsce od października 2017 roku i może zostać nim objęty każdy pacjent po zawale mięśnia sercowego. Dostępny jest on w wybranych placówkach medycznych, których na ten moment w Polsce jest około 100. Program całkowicie jest finansowany ze środków NFZ.
CZYTAJ TAKŻE:
Najlepsza broń w walce ze złym cholesterolem. Jego poziom padnie bez leków
Masz niskie ciśnienie, a puls jest wysoki? To może być objaw choroby
Koronarografia. Przebieg, przeciwwskazania i powikłania zabiegu