Spis treści:
- Czy nasze "ja" na pewno tkwi w mózgu?
- Ciało, otoczenie, mózg - czyli system naczyń połączonych
- To mikrobiom jelitowy rządzi mózgiem?
- Dbaj o "swoje" bakterie, zadbasz o psychikę
- Kartezjański rozłam ciała i umysłu
Czy nasze "ja" na pewno tkwi w mózgu?
Joseph LeDoux, amerykański neurobiolog i autor międzynarodowego bestselleru "Historia naszej świadomości" powiedział: - Jesteśmy tylko synapsami w naszym mózgu. W wielu starożytnych kulturach (między innymi egipskiej, greckiej, ajurwedyjskiej czy konfucjańskiej) za siedzibę umysłu uważano wprawdzie serce, jednak wraz z postępem badań naukowych - przełom nastąpił w XIX wieku - stawało się jasne, że to mózg odgrywa kluczową rolę w naszych procesach poznawczych, emocjonalnych czy samopoczuciu.
Kluczową. Ale czy to znaczy, że jedyną?
Ciało, otoczenie, mózg - czyli system naczyń połączonych
Jak zawsze: zdania są podzielone. Biochemik i genetyk Francis Crick, współodkrywca struktury DNA (w 1962 roku otrzymał za to nagrodę Nobla) powiedział brutalnie: "Nie jesteśmy niczym innym niż sposobem, w jaki zachowuje się ogromny zbiór komórek nerwowych i związanych z nimi molekuł."
Znak równości między mózgiem a umysłem niekoniecznie stawiają jednak psychiatrzy.
Prof. Dominika Dudek, psychiatra, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego mówi wprost: - Nie jesteśmy tylko naszym mózgiem i nasz umysł nie jest tylko mózgiem. Jest raczej bezustanną interakcją między mózgiem a ciałem i między środowiskiem zewnętrznym. Każdy z nas ma inny, unikatowy mózg, ale każdy ma też unikatowe ciało (podobnie jak każdy z nas żyje w trochę innym środowisku, jest "zbudowany" z innych doświadczeń i wspomnień). Chociaż procesy myślowe zachodzą w mózgu, to są kształtowane przez to, jak nasze zmysły odbierają zewnętrzny świat.
Prof. Dudek mówi więc wprost: - Sądzę, że gdyby już możliwe było przeszczepienie mózgu do ciała - czy ciała do mózgu - to po takiej transplantacji pacjent nie byłby tym samym człowiekiem, którym był właściciel mózgu. Tym bardziej nie byłby tym samym człowiekiem, którym był właściciel reszty ciała. I kończy: W psychiatrii nie ma prostych rozwiązań ani gotowych odpowiedzi na pytania, kim jesteśmy i co o tym stanowi. Za to kocham tę dziedzinę: ona oddaje złożoność człowieka - dodaje.
Nasz mózg jest kształtowany przez każde nasze doświadczenie, każdą rozmowę, wszystko, czego się uczymy. Ale też nasze ciało wpływa na to, jak postrzegamy świat zewnętrzny.
To mikrobiom jelitowy rządzi mózgiem?
Na nasze samopoczucie, zdrowie psychiczne, emocje i percepcję wpływają też zamieszkujące nasz organizm mikroorganizmy, o czym coraz głośniej mówią specjaliści od mikrobiomu. Każdy z nas ma w swoich jelita półtora do dwóch kilogramów bakterii. Komórek bakteryjnych jest w naszym organizmie znacznie więcej niż naszych własnych. I choć jeszcze stosunkowo niedawno nie były one przedmiotem głębszych badań - a już na pewno nie w kontekście naszej emocjonalności czy umysłowości - dziś wiemy, że "współrządzą" one również naszą psychiką. Naszym "ja".
Zobacz również:
Prof. Tomasz Gosiewski, mikrobiolog, kierownik Pracowni Badań Mikrobiomu Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego: - Wiemy, że mikrobiom jelitowy - czyli bakterie i inne mikroorganizmy zasiedlające nasze jelita - ma bardzo duży wpływ na nasze samopoczucie. To przy udziale mikrobiomu jest chociażby syntezowana serotonina, czyli neuroprzekaźnik, który - w dużym uproszczeniu - odpowiada za dobry nastrój. Mamy coraz więcej dowodów na to, że zaburzenia mikrobiomu jelitowego mogą przyczyniać się do występowania depresji czy zaburzeń lękowych.
I nie tylko ich. Niedawno naukowcy z irlandzkiego University College Cork, we współpracy z badaczami ze Szpitala Uniwersyteckiego we Frankfurcie dowiedli, że mikrobiom jelitowy ma wpływ również na fobię społeczną. W swoich badaniach "podmienili" mikrobiom jelitowy myszy z fobią społeczną i myszy bez tego zaburzenia. Okazało się, że myszy z tej drugiej grupy po przeszczepie zaczęły wykazywać lęki społeczne.

Dbaj o "swoje" bakterie, zadbasz o psychikę
Mówiąc wprost: bakterie z jelit "decydują" o naszym samopoczuciu, a nawet zachorowaniu na depresję czy fobię społeczną. Właśnie dlatego w leczeniu psychiatrycznym coraz śmielej zaczyna się stosować terapie "korzystnymi bakteriami". W niektórych przypadkach okazują się one skuteczniejsze niż tradycyjne leki.
O jelita i zamieszkujące je bakterie powinno dbać się codziennie, o czym w książce "Zbuntowane ciało" opowiada psychodietetyczka Katarzyna Błażejewska-Stuhr. I to wcale nie muszą być przełomowe, obciążające zmiany. Na początek wystarczy:
- Wprowadzić do diety dodatkową porcję warzyw. Między posiłkami możemy chrupać np. kalarepę, marchewkę, rzodkiewkę - w zależności od naszych preferencji. Warzywa są bogate w błonnik, który jest naturalną pożywką (prebiotykiem) dla "dobrych" bakterii.
- Dostarczać organizmowi bakterii probiotycznych, szczególnie w okresie zmęczenia, infekcji, antybiotykoterapii. Mogą to być gotowe, apteczne probiotyki (najlepiej w formie leków, które zazwyczaj są lepiej przebadane niż suplementy diety), ale też fermentowana żywność taka jak kiszonki, kombucha, naturalne jogurty czy kefiry.
- Unikać cukru i przetworzonej żywności, które niekorzystnie wpływają na mikrobiom jelitowy.
Bakterie z jelit "decydują" o naszym samopoczuciu, a nawet zachorowaniu na depresję czy fobię społeczną.
Kartezjański rozłam ciała i umysłu
Pokutujący do dziś mocny podział na ciało i umysł opiera się przede wszystkim na tezach głoszonych przez XVII-wiecznego francuskiego filozofa Kartezjusza. Słynny myśliciel upowszechnił teorię, że składamy się z ciała (które jest materialne) i zdolnego do myślenia umysłu (który jest niematerialny).
Współczesna nauka podpowiada nam raczej, żeby w swoim pojmowaniu umysłowości i człowieczeństwa wracać do korzeni i starych tradycji. Ludzkie "ja" jest zbyt skomplikowane i złożone, żeby umiejscawiać je tylko w mózgu albo - tym bardziej - w ogóle odrywać od ciała.
Prof. Dominika Dudek: Nie wierzę, że leczę tylko czyjś mózg. Leczę człowieka jako całość, z całą jego złożonością i fascynującym pięknem.
I choć mózg na pewno pełni kluczową rolę we wszystkich naszych procesach umysłowych i emocjonalnych, to mamy coraz więcej dowodów na to, że nie jedyną.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmniejsza ryzyko alzheimera, poprawia pracę mózgu. Stosuj zasadę 10:5
Psychobiotyki - czym są i jak działają?
Jelita to nie tylko odporność. Bakterie wpływają na rozwój tych chorób












