Lekarze ostrzegają przed tą metodą. Może uszkodzić słuch

Świecowanie uszu to kontrowersyjna metoda leczenia zalegającej woskowiny usznej. Oczyszczanie kanałów słuchowych jest niezwykle ważne, ale równie kluczowa jest metoda, za pomocą której pozbywamy się woskowiny. Na czym polega świecowanie uszu i czy faktycznie warto je stosować? Odpowiadamy.

Świecowanie uszu - co to jest?

Świecowanie uszu polega na usunięciu zalegającej woskowiny usznej. Wykorzystuje się do tego święcę, która ma oczyścić kanał słuchowy. Parafinowanie to zabieg, którego nie można wykonać u laryngologa. To metoda leczenia, która wykorzystywana jest bowiem jedynie w medycynie niekonwencjonalnej.

Parafinowanie ma niezwykle bogatą historię. Stosowano je m.in. w starożytnym Egipcie oraz w Indiach i Chinach. Metoda ta do dziś stosowana jest także przez Indian z plemienia Hopi. Co o tym wszystkim sądzą lekarze? Środowisko medyczne jest w tej sprawie podzielone. Wiele specjalistów uważa parafinowanie za nieskuteczne oraz ryzykowne. Ich zdaniem ciśnienie, które likwidować ma zalegającą w uchu woskowinę, jest zwyczajnie zbyt małe, aby zadziałać. Nie bez znaczenia jest także zdolność uszu do samooczyszczania, co oznacza, że w większości przypadków zabieg świecowania nie jest wcale potrzebny.

Reklama

Świecowanie uszu - dla kogo?

Mimo sprzeciwu wielu lekarzy, na świecowanie uszu decyduje się coraz więcej pacjentów. Kto szczególnie zgłasza się na tego typu zabiegi? Głównym wskazaniem do tego zabiegu jest usunięcie zanieczyszczeń, przede wszystkim nadmiaru woskowiny. Eksperci zajmujący się medycyną niekonwencjonalną podkreślają, że zabieg można wykonać także w przypadku innych chorób. Wówczas ma na celu poprawę ogólnego samopoczucia. Wśród wymienianych schorzeń znajdują się:

  • zapalenie zatok przynosowych,
  • choroby uszu, gardła i nosa,
  • stany zapalne gardła, migdałków,
  • przeziębienie,
  • szumy w uszach,
  • niedosłuch,
  • bóle głowy, migreny, zawroty głowy,
  • zespół przewlekłego zmęczenia,
  • zaburzenia snu,
  • stany stresowe,
  • wypadnie włosów,
  • miażdżyca,
  • zaburzenia krążenia tętniczego i kręgów szyjnych,
  • zaburzenia krążenia czaszkowego.

Świecowanie uszu - jak wykonać?

Zabieg wykonuje się za pomocą specjalnych świec, najczęściej z wosku pszczelego, włókna lnianego i miodowego ekstraktu. Gotowe zestawy zakupić można w aptekach, drogeriach lub sklepach zielarskich. Ich cena nie powinna przekroczyć 20-40 zł. Najlepszym wyborem będą świece zawierające olejki eteryczne. Woskowanie uszu powinno być jednak przeprowadzone przez doświadczoną osobę. W przeciwnym wypadku pojawić się mogą komplikacje.

Świecowanie rozpoczyna się od ułożenia pacjenta na boku. Pod głowę warto podłożyć mu np. poduszkę. Kolejnym krokiem jest przykrycie głowy pacjenta ręcznikiem, który w okolicy ucha ma przygotowany specjalny otwór. Następnie konieczne jest posmarowanie małżowiny usznej kremem, który pobudzi krążenie. Pozwala to na uzyskanie lepszych efektów wchłaniania olejków eterycznych. Po takim przygotowaniu można już przejść do rozpalenia świecy, której końcówkę należy umieścić w kanale słuchowym maksymalnie na głębokości 1 cm. Świeczka ma jedynie zamykać wlot kanału usznego, nie można jej wpychać do środka. Świeca powinna ciągle pozostawać w pozycji pionowej.

Podczas całego zabiegu pacjent powinien leżeć nieruchomo. Tuż po wypaleniu się świecy, należy wyjąć ją z ucha, a następnie usunąć ewentualne zanieczyszczenia. W razie potrzeby, czynność można powtórzyć na drugim uchu.

Świecowanie uszu - możliwe konsekwencje

Planując świecowanie uszu, trzeba pamiętać, że jest to niekonwencjonalny zabieg. Lekarze ostrzegają więc przed pojawieniem się powikłań. Parafinowanie przyczynić się może do m.in. poparzenia, uszkodzenia błony bębenkowej, niedrożności kanału słuchowego, a nawet utraty słuchu. W przypadku problemów z wyjątkowo uporczywą woskowiną należy zgłosić się do lekarza laryngologa, który zaproponuje odpowiednie leczenie, np. płukanie ucha.

Z kolei specjaliści zajmujący się medycyną niekonwencjonalną, podkreślają, że świecowania uszu nie należy stosować zbyt często. Jedynym wyjątkiem mogą być osoby, które na co dzień narażone są na wysoki poziom hałasu oraz kontakt z pyłem lub kurzem. Ci sami eksperci odradzają również zabieg w przypadku ostrego zapalenia uszu, uszkodzenia błony bębenkowej, urazów głowy, sączącej wydzieliny z ucha i podwyższonej temperatury.

CZYTAJ TAKŻE:

Czyszczenie uszu patyczkami to poważny błąd

Te choroby mogą wywołać pogorszenie słuchu

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL