Do jogurtu, owsianki, a nawet kotleta. Sześć powodów, dla których warto jeść amarantus
Szarłat wyniosły, zwany inaczej amarantusem, był uprawiany na nasiona już 4 tys. lat przed naszą erą. Oprócz kukurydzy czy fasoli, należał do podstawowych roślin uprawnych Inków i Azteków. Ze względu na swoje właściwości zdrowotne oraz cenne składniki odżywcze, jest pseudozbożem, które na stało powinno zagościć na naszych talerzach. Dlaczego warto jeść amarantusa i w jakiej postaci jest najlepszy? Odpowiadamy.
Amarantus jest źródłem dużej ilości wapnia, bowiem w 100 gramach nasion znajduje się aż 250 mg wapnia. Oprócz tego jest źródłem fosforu, potasu, cynku i magnezu. Szarłat zdecydowanie przewyższa inne zboża pod względem zawartości białka - ma go więcej niż pszenica, kukurydza czy owies. W amarantusie znajdują się również witaminy z grupy B, witaminę E, a także niacyna oraz polifenole.
Po amarantus powinny sięgać osoby, które mają podwyższony poziom cholesterolu. Zawarte w nim wartościowe kwasy tłuszczowe GLA przyczyniają się do zmniejszenia "złego cholesterolu" we krwi. Powinien być stosowany profilaktycznie w zapobieganiu miażdżycy, ale również przez osoby chorujące na nadciśnienie tętnicze oraz cukrzyków.
Ziarna amarantusa, a także mąka ze szarłata powinny znaleźć się w jadłospisie osób chorujących na celiakię. Ten super food nie zawiera w sobie glutenu, dlatego cieszy się dużym powodzeniem u osób zmagających się z tą chorobą.
Regularne spożywanie amarantusa opóźnia proces starzenia się za sprawą dużej zawartości skwalenu - lipidu, który jest odpowiedzialny za nawilżanie oraz ma właściwości przeciwzapalne. Wysoka zawartość antyoksydantów sprawia, że skóra starzeje się wolniej, a dodatkowo skwalen działa grzybobójczo i bakteriobójczo.
Amarantus polecany jest osobom z chorobami układu krążenia oraz chorującym na anemię. Jest bogaty w żelazo, a jego zawartość przewyższa nawet szpinak. W 100 g nasion szarłatu znajduje się aż 15 mg żelaza. Nie tylko osoby z niedoborem żelaza, ale również kobiety w ciąży powinny częściej sięgać po nasiona tego pseudozboża.
Amarantus zawiera dużą ilość błonnika, który reguluje pracę jelit oraz usprawnia przemianę materii. Brak glutenu sprawia, że jest on lekkostrawny, a błonnik zapewnia uczucie sytości na dłużej. Jest on zatem obowiązkowy w diecie osób, które walczą z nadprogramowymi kilogramami. Amarantus zapobiega również wzdęciom, zaparciom oraz poprawia wchłanianie składników odżywczych w przewodzie pokarmowym.
Amarantus dostępny jest w postaci ziaren, które nawet po ugotowaniu nie tracą swoich właściwości zdrowotnych. Występuje również w postaci poppingu, tzw. amarantus ekspandowany. Jego uprażenie również nie pozbawia go cennych składników, a w tej formie można go podawać nawet dzieciom, jako dodatek do jogurtów, deserów czy koktajli.
Z amarantusa można również przygotować amarantusankę (zamiennik owsianki) z mlekiem i owocami. Może stanowić on też bazę do dań wegetariańskich: pasztetu wegetariańskiego czy kotletów z ciecierzycą i amarantusem.
Do wypieków - zarówno słodkich jak i słonych - warto używać mąki z amarantusa, która również zawiera w sobie duże ilości wapnia, białka oraz witamin.
CZYTAJ TAKŻE:
Obniża cholesterol, wymiata złogi i wspomaga jelita. Doskonała dla wegan