Idea postu i poszczenia. Czy odmawianie sobie jedzenia ma sens?

Niegdyś do kwestii postu podchodzono śmiertelnie poważnie - poszczono często, a osoby łamiące posty były surowo karane. Dziś nie ma mowy ani o jednym, ani o drugim, choć trzeba przyznać, że ostatnimi czasy post, w wymiarze pozareligijnym, zyskuje zwolenników. Dlaczego dziś pościmy? Czy warto to robić? I czy jest to bezpieczne?

Dlaczego pościmy?

Post rozumiany jest przede wszystkim jako dobrowolne, całkowite powstrzymanie się od spożywania niektórych pokarmów przez określony czas. Ale pojęcia tego użyjemy również, mówiąc o powstrzymywaniu się od pewnych przyjemności (i tu niech każdy sobie dopowie, co dla niego takowe stanowią). Zarówno jedna, jak i druga postawa na całym świecie motywowana jest głównie względami zdrowotnymi, kulturowymi lub religijnymi.

W Kościele katolickim dobiegł właśnie końca okres szczególny, okres Wielkiego Postu, liczący ponad miesiąc - czas pokuty mający przygotować wiernych na przeżycie największej tajemnicy wiary. Obok modlitwy i jałmużny post jest istotnym elementem tego okresu. Ma pozytywnie oddziaływać na duszę i ciało. Dla wielu to okazja, by powstrzymać się od konsumpcji słodyczy czy alkoholu. W dni takie jak Środa Popielcowa i Wielki Piątek obowiązuje już jednak post ścisły polegający na powstrzymaniu się od jedzenia mięsa i ograniczeniu liczby posiłków (co jest połączeniem postu jakościowego i ilościowego). Zgodnie z przepisami kościelnymi liczbę spożywanych posiłków ogranicza się do trzech, w tym dwóch lekkich i jednego do syta. Pościć powinniśmy także w Wielką Sobotę, dopóki nie wrócimy do domu z poświęconymi w kościele pokarmami. 

Reklama

Dawniej post ścisły obowiązywał częściej. Należało go przestrzegać m.in. we wszystkie piątki i soboty Wielkiego Postu czy tzw. Suche Dni (kwartalne dni postu obejmujące środę, piątek i sobotę, a występujące na początku każdej z czterech pór roku). Z posiłków wykluczano nie tylko mięso, ale też produkty pochodzenia zwierzęcego jak jajka czy nabiał. Jak zwraca uwagę dr Jan Łuczkowski w książce "Czas i świętowanie. Opoczyńskie", "zakaz sytego jedzenia miał służyć odwróceniu myśli człowieka od życia doczesnego i zwrócenia jej ku duszy, Bogu i niebu". Obostrzenia dotyczyły też zabaw i innych rozrywek. 

Warto jednak zauważyć, że nasi przodkowie często pościli nie tylko dlatego, że tak nakazuje pobożność. Poszczono też niejako z natury - na syte posiłki nie pozwała często sytuacja materialna. Mięso i jego przetwory gościły na stołach niższych warstw społecznych bardzo rzadko - zwykle z okazji świąt rodzinnych i religijnych. Na zdecydowanie więcej mogła pozwolić sobie bogatsza szlachta. Jej przedstawiciele sięgali po produkty, które stanowiły wówczas synonim luksusu, np. egzotyczne owoce czy słodycze (w sposób nierzadko nieumiarkowany, co kłóciło się z całą ideą poszczenia). Naturalnym wyborem zamiast mięsa były ryby, ale, co ciekawe, uważano, że w czasie postu można jeść wszystkie zwierzęta wodne. Do tej grupy zaliczano choćby... bobry. Formalny warunek postu pozostawał spełniony mimo wszystkich mniejszych bądź większych grzeszków. Gdyby obowiązywały wtedy takie zasady jak za czasów Bolesława Chrobrego, postu przestrzegałby każdy. Z relacji niemieckiego kronikarza Thietmara wynika, że osoby łamiące posty miały kończyć z wybitymi zębami.

Dziś motywacją do podjęcia postu zdecydowanie rzadziej jest religia. Dziś w większości przypadków chodzi o zdrowie i szczupłą sylwetkę. Jednak zasłyszane "okazje" często stają się pobudką do poszczenia. Na przykład w piątki, kiedy to niektórzy starają się zachować wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.

Ale czy warto pościć? Czy post jest zdrowy?

Na czym polega jednodniowy post?

W wielu badaniach analizowano korzyści i zagrożenia związane z rezygnacją z jedzenia na jeden dzień, w tym sposób, w jaki wpływa to na utratę wagi. Okazuje się, że tego typu podejście niesie za sobą wiele korzyści.

Niezależnie od tego, czy dana osoba pości, czy też nie, ciało nadal potrzebuje energii. Jej głównym źródłem jest glukoza. Poszukując "paliwa biologicznego", powinniśmy sięgać jednak nie po to, co przychodzi nam na myśl jako pierwsze - czyli słodycze, a po warzywa, produkty zbożowe, rośliny strączkowe czy owoce.   

Wątroba i mięśnie magazynują glukozę i uwalniają ją do krwioobiegu, gdy organizm tego potrzebuje. Podczas postu proces ten ulega zmianie. Po ok. ośmiu godzinach bez jedzenia wątroba zużyje ostatnie rezerwy glukozy, a organizm przejdzie w tryb postu. Badania wykazały, że glukoneogeneza - proces przekształcania niecukrowcowych prekursorów w glukozę - zwiększa liczbę spalanych kalorii. Jednak i te źródła w końcu ulegną wyczerpaniu. Metabolizm zwolni, a ciało zacznie spalać tkankę mięśniową w celu uzyskania energii. Nie nastąpi to jednak szybko. Dla tych, którzy przerwą post po 24 godzinach, jak się podkreśla, nie ma takiego zagrożenia.

Co dzieje się z organizmem, kiedy pościmy?

Post może wyregulować trawienie i wspierać prawidłową pracę jelit, a także może pomóc unormować odczuwanie głodu. Może sprzyjać utracie wagi, ale nie u wszystkich. W jednym z badań osoby z otyłością, które pościły z przerwami przez 12 miesięcy, straciły na wadze nieco więcej niż osoby, które stosowały tradycyjną dietę, z tym że wyniki nie były statystycznie istotne. Badacze twierdzą, że przestrzeganie regularnych ram postu może być trudne do utrzymania. Co więcej, zgadzają się co do tego, że łatwo zniweczyć sukces poprzez podjadanie już następnego dnia. Dni postu, jak zwracają uwagę, mogą dawać też fałszywe poczucie bezpieczeństwa, co prowadzi do lekceważenia pozytywnych nawyków żywieniowych w dni, w które nie pościmy.

Okresowy post promuje kontrolę poziomu cukru we krwi. Niektóre badania wykazały też, że może pomóc w zmniejszeniu poziomu stanu zapalnego (a stany zapalne mogą być zaangażowane w rozwój chorób przewlekłych, m.in. chorób serca czy nowotworów). Regularny post wiązany jest także z obniżeniem ciśnienia krwi, obniżeniem poziomu "złego" cholesterolu oraz trójglicerydów.

Post może wpływać także na mózg - może wzmacniać jego funkcje i zapobiegać zaburzeniom neurodegeneracyjnym. Jednak potrzeba dalszych badań, by jednoznacznie to potwierdzić.

Interesujące są badania na zwierzętach, które wykazały, że post może... opóźniać starzenie. W jednym z badań szczury, które pościły co drugi dzień, doświadczyły opóźnionego tempa starzenia i żyły nawet o 80 proc. dłużej niż szczury, które odżywiały się jak zwykle.  

Mimo tak wielu zalet, jakie wiążą się z jednodniowym postem, nie dla wszystkich będzie on dobrym rozwiązaniem. Jeśli chcesz zacząć pościć, a masz problemy ze zdrowiem, skonsultuj się ze specjalistą. Powinny to zrobić np. na osoby z cukrzycą, z historią zaburzeń odżywiania czy osoby, które myszą przyjmować leki wraz z jedzeniem. 

Przedłużony post, długotrwałe głodówki - dlaczego nie są dla nas dobre?

Skoro regularne, jednodniowe posty mogą mieć taki wpływ na nasze zdrowie, posty trwające dłużej niż dzień, dwa powinny działać o niebo lepiej. Czy tak faktycznie jest? Nie.

Rezygnując na dłużej z pewnych produktów, nie dostarczamy organizmowi potrzebnych witamin i minerałów. Podczas postu wyczerpaniu mogą ulec choćby wewnątrzkomórkowe zapasy magnezu i potasu, które niezbędne są do prawidłowej pracy serca. Skutki tego mogą być tragiczne. Utrata znacznych ilości sodu może z kolei prowadzić m.in. do zaburzeń świadomości. Bez niezbędnych składników odżywczych ucierpi także nasza odporność.

Długotrwała głodówka odbija się też na mięśniach - prowadzi do obniżenia zawartości tkanki mięśniowej, a także siły mięśni. Mogą wystąpić również zaburzenia trawienia i wchłaniania.

Do skutków przedłużonego postu zalicza się ponadto silne wahania nastroju, brak energii, drażliwość. Jak już wspomnieliśmy, post obniża ciśnienie krwi, więc można odczuwać osłabienie, zawroty głowy lub nudności.

Post przerywany - nowoczesna wersja postu

Formą postu, w ostatnim czasie cieszącą się zdecydowanie największą popularnością, jest post przerywany zwany też dietą IF (Intermitten Fasting). Głównym założeniem tego modelu żywieniowego jest przyjmowanie całego zapotrzebowania kalorycznego w trakcie tzw. okna żywieniowego, czyli w wyznaczonym przedziale czasowym. Najchętniej stosowana jest wersja 16/8, w myśl której przez 16 godzin nie spożywa się żadnych pokarmów. W ośmiogodzinnym oknie żywieniowym zjada się natomiast od trzech do pięciu posiłków - pełnowartościowych i zbilansowanych. Kiedy okno się zamyka, wracamy do poszczenia. Jakie przynosi to efekty?

- U niektórych osób zastosowanie postu przerywanego rzeczywiście może być skuteczne, zwłaszcza, gdy celem jest redukcja masy ciała. Ograniczenie jedzenia do konkretnego okna żywieniowego często wpływa na zmniejszenie porcji, a tym samym - spożytych w ciągu dnia kalorii. Efektem ubocznym może być niższa masa ciała - wskazywała w rozmowie z Interią ZDROWIE dietetyk kliniczna Roksana Środa (więcej TUTAJ). Rezultatów możemy się spodziewać jednak pod warunkiem, że będziemy się pilnować, z zegarkiem w ręku.

Post przerywany to jednak nie tylko sposób na odchudzanie, ale również na poprawę swojego stanu zdrowia. Stosowanie postu przerywanego w dłuższej perspektywie m.in. reguluje gospodarkę cukrową organizmu, poprawia insulinowrażliwość, wyrównuje parametry gospodarki lipidowej, zmniejsza stany zapalne, a nawet poprawia jakość snu. 

Zastanawiasz się nad tym, czy lepszy dla ciebie będzie jednodniowy post czy post przerywany? Pamiętaj, że tak naprawdę najważniejsze jest wprowadzenie w życie zasad zdrowego żywienia. Odpowiednia ilość posiłków, o odpowiednich porach, ograniczenie spożycia cukrów prostych, soli i mięsa, postawienie na warzywa, owoce, produkty pełnoziarniste oraz jakościowe tłuszcze poprawi funkcjonowanie naszego organizmu.

CZYTAJ TAKŻE: 

Ranking diet na 2022 rok. Jedna dieta króluje od pięciu lat

Co podać na wielkanocny stół? 

Jak skutecznie schudnąć? Wiara w te mity nie pomoże

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: Wielkanoc | post przerywany
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL