Pięć suplementów na jelita, których lekarz by nie kupił. Zwróć uwagę na skład

Polacy coraz chętniej stosują różne suplementy diety, a do najczęściej kupowanych zalicza się preparaty mające wspierać pracę jelit. Wiele osób chce w ten sposób pozbyć się dolegliwości trawiennych, takich jak zaparcia czy biegunki, a także wzmocnić odporność lub przyspieszyć regenerację jelit po antybiotykoterapii. Znany brytyjski lekarz specjalizujący się w leczeniu nowotworu jelita grubego, dr Karan Rajan, zwrócił uwagę na pięć kwestii związanych z tego typu produktami. Sprawdź, jakich suplementów na jelita lepiej nie kupować.

Suplementy, które nie określają zawartości konkretnego składu szczepowego 

Wiele suplementów probiotycznych zawiera jedynie szczątkowe informacje o znajdujących się w nich szczepach bakterii. Jeśli na ulotce widzimy tylko ogólny zapis "lactobacillus" czy "bifidobacterium", lepiej zrezygnujmy z zakupu. Wbrew pozorom różne szczepy tej samej bakterii mogą działać w zupełnie inny sposób. Jako przykład, dr Karan Rajan podaje bakterię lactis BB-12 + S. thermophilus, która jest skuteczna w zapobieganiu biegunki spowodowanej antybiotykoterapią, a z kolei szczep lactis W52 + B. bifidum W23 - redukuje ryzyko wystąpienia egzemy.

Reklama

Suplementy zawierające ogromne liczby żywych bakterii 

Brytyjski lekarz zwraca też uwagę na ilość żywych bakterii znajdujących się w suplementach. Producenci próbują wmówić nam, że im większa liczba tym lepiej dla naszego zdrowia, co łączy się często także z wyższą ceną danego produktu. Zdaniem lekarza ilość bakterii nie przekłada się na skuteczność leczenia. Okazuje się, że badania Uniwersytetu Cambridge z 2015 r. wykazało, że efekt łagodzenia objawów zespołu jelita drażliwego był taki sam w przypadku podania 1 miliarda szczepu Bifidobacterium jak w przypadku 10 miliardów tego samego szczepu.  

Suplementy, które nie dają gwarancji żywotności bakterii 

Wybierając suplement na jelita, warto dokładnie czytać etykietę. Sekretem ich korzystnego wpływu na nasz organizm jest żywotność bakterii, która z upływem czasu może maleć. Najlepiej wybierać preparaty z niedawnym terminem produkcji lub zawierające informację, że bakterie są żywotne do końca okresu przydatności produktu do spożycia. Wielu producentów stosuje nieprecyzyjny komunikat o żywotności bakterii w momencie produkcji, a to może właśnie świadczyć o możliwości szybszego "przeterminowania się" suplementu. 

Suplementy z losowo dobranymi szczepami bakterii 

Jeśli mamy konkretne dolegliwości związane z jelitami, najlepiej poradzić się lekarza, jaki szczep bakterii będzie najbardziej skuteczny. Okazuje się, że inne bakterie mogą pomóc na wzdęcia, inne na biegunki czy zaparcia. Jest to też szczególnie istotne np. w przebiegu zespołu jelita drażliwego. Brytyjski lekarz podpowiada, że w przypadku biegunki najbardziej pomocny będzie szczep Saccharomyces boulaardi, a na wzdęcia najlepiej stosować szczep Bifidobacterium Infantis 35624

Suplementy ze zbyt dużą liczbą różnych szczepów bakterii 

Wbrew pozorom preparaty zawierające wiele różnych szczepów bakterii wcale nie są bardziej skuteczne. Tak duża ilość nie będzie w stanie skolonizować jelit, ponieważ większość bakterii konkuruje ze sobą, co prowadzi do osłabienia bakterii i braku efektu leczniczego. Dlatego zdecydowanie lepiej jest dobrać odpowiedni dla nas szczep i czekać na rezultaty.  

Czytaj także: 

W PRL-u każdy stosował na bóle i niestrawność. Zaskakujące, jak jeszcze działają

Chroni przed bakteriami i wirusami, ułatwia przyswajanie żelaza. Coraz popularniejsza

Choroba może długo pozostać w ukryciu. Te objawy sugerują zapalenie uchyłków

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL