Nowotwór, o którym jest za cicho. Chorują kobiety po menopauzie i młodsze
Rak trzonu macicy jest nowotworem, o którym można powiedzieć, że znajduje się na marginesie. Choć jest najczęstszym nowotworem ginekologicznym i trzecim co do częstości nowotworem wśród kobiet, choć lekarze alarmują, że rośnie liczba zachorowań i zgonów, wciąż nie zasłużył, by zająć należne mu miejsce obok raka piersi czy raka płuca. Pacjentki często przyznają, że gdyby nie brak wiedzy i stereotypy, do lekarza trafiłyby wcześniej. W rozmowie z Interią ZDROWIE, w Światowy Dzień Walki z Rakiem, dr n. med. Magdalena Bizoń, ginekolog onkolog ze Szpitala Św. Wincentego LUX MED Onkologia, wskazuje, jakie czynniki zwiększają ryzyko wystąpienia raka trzonu macicy, jak choroba się objawia, a także, jak powinno się ją leczyć.
***
54 lata, kobieta zdrowa i aktywna zawodowo, matka. Do szpitala trafia z obfitym krwawieniem z dróg rodnych. Lekarze wykonują zabieg łyżeczkowania macicy, pobrany materiał wysyłają do badania histopatologicznego. Pacjentka ze spokojem oczekuje na wynik. Dotąd nie miała żadnych niepokojących objawów, więc to na pewno "nic takiego". A już na pewno nie rak. Wynik odbiera córka. W jednym momencie wszystko się zmienia. Gdy widzi mamę czekającą w poczekalni, nie może powstrzymać łez. Starsza z pań już wie, co to oznacza. Ich płacz niesie się po korytarzu. Diagnoza: rak trzonu macicy G3 - rak niskozróżnicowany, najgorzej rokujący.
***
Rak trzonu macicy, inaczej rak endometrium, to najczęstszy nowotwór ginekologiczny, a zarazem trzeci pod względem zachorowań nowotwór złośliwy u kobiet. Co roku diagnozę słyszy ok. 6 tys. Polek, umiera aż jedna trzecia chorych. Lekarze alarmują, że to jedyny nowotwór z grupy nowotworów ginekologicznych (a zalicza się do nich m.in. raka jajnika czy raka szyjki macicy), w którym tak znacznie przyrosła liczba chorych w ostatnich latach. Oprócz trendu zwiększonych zachorowań obserwuje się również trend zwiększonej umieralności.
- Przerażająca prawda. Nie tylko coraz więcej kobiet choruje na ten nowotwór, ale też coraz więcej umiera. O ile rosnący trend nowych rozpoznań raka trzonu macicy związany jest z chorobami cywilizacyjnymi jak otyłość, nadciśnienie tętnicze i cukrzyca, to niestety wzrost śmiertelności spowodowany jest nieadekwatnym leczeniem i pogorszeniem jego jakości - komentuje w rozmowie z Interią ZDROWIE dr n. med. Magdalena Bizoń, ginekolog onkolog ze Szpital Św. Wincentego LUX MED Onkologia.
Eksperci zauważają, że sytuacja Polski jest szczególna - to, że rosnącej liczbie zachorowań na raka trzonu macicy towarzyszy także większa umieralność, w innych krajach Europy jest rzadkością.
Ryzyko wystąpienia raka endometrium wzrasta wraz z wiekiem. Najliczniejszą grupę chorych stanowią kobiety między 50. a 70. rokiem życia. W największym stopniu rak endometrium dotyczy pań w okresie pomenopauzalnym, jednak od kilku do kilkunastu procent przypadków (niektóre źródła mówią, że do nawet kilkudziesięciu procent) to przypadki u kobiet młodszych, poniżej 40. roku życia. Przyczyny upatruje się m.in. w rosnącym problemie otyłości.
- Rak trzonu macicy to choroba, która rozwija się na skutek nowotworzenia błony śluzowej jamy macicy. Hiperestrogenizm, czyli zwiększone stężenie estrogenów w organizmie, wpływa stymulująco na rozrost błony śluzowej macicy. Dlatego też na raka trzonu macicy szczególnie narażone są pacjentki z nadwagą i otyłością. Obecny w komórkach tkanki tłuszczowej cholesterol jest budulcem hormonów i ulega konwersji, czyli przekształceniu do estrogenów, co daje w konsekwencji ich zwiększone stężenie w organizmie i rosnące ryzyko rozrostu błony śluzowej macicy - tłumaczy dr Bizoń.
Czynnikami ryzyka raka trzonu macicy jest również nadciśnienie tętnicze i cukrzyca - podobnie jak otyłość to choroby cywilizacyjne. Kobiety, które nie rodziły, u których pierwsza miesiączka wystąpiła wcześnie, a menopauza później niż statystycznie, również są narażone na zachorowanie. Nie bez znaczenia jest także rodzinne występowanie nowotworu trzonu macicy, piersi lub jelita grubego, zaburzenia hormonalne spowodowane guzami jajnika, rozrost błony śluzowej macicy czy zespół policystycznych jajników.
Najnowsza klasyfikacja raka trzonu macicy opiera się nie tylko na stopniu zaawansowania choroby i jego rodzaju histologicznym. Bierze się także pod uwagę typ molekularny nowotworu. Dzięki temu możliwe jest spersonalizowane leczenie, które, jak podkreślają ginekolodzy onkolodzy, pozwoli na wydłużenie czasu wolnego od progresji choroby i poprawę wyników leczenia.
- Wyróżniamy cztery typy raka trzonu macicy: obecność mutacji POLE, niestabilność mikrosatelitarną (MSI), upośledzenie naprawy nieprawidłowo sparowanych nukleotydów (dMMR) oraz obecność p53. Leczenie uzupełniające oparte jest o klasyfikację FIGO raka trzonu macicy oraz typ molekularny. Mutacja POLE może wiązać się tylko z obserwacją, z drugiej strony obecność p53 jest wskazaniem do chemioterapii. Potwierdzenie niestabilności mikrosatelitarnej lub dMMR oznacza możliwość zastosowania immunoterapii w przypadku wznowy choroby. Dzięki temu każdy typ nowotworu ma zindywidualizowane postępowanie, co przekłada się na lepsze wyniki leczenia - zwraca uwagę dr Bizoń.
Charakterystycznym objawem raka trzonu macicy są krwawienia pomenopauzalne (nie zawsze jednak oznaczają raka - najczęstszym czynnikiem etiologicznym krwawień po menopauzie jest atrofia endometrium, czyli zanik błony śluzowej wyściełającej macicę, którego przyczyną może być starzenie się organizmu kobiety). Do wizyty u ginekologa powinno skłonić także każde plamienie, brudzenie czy brunatne upławy pojawiające się po menopauzie.
- W grupie młodszych pacjentek, w wieku okołomenopauzalnym, niepokojące są nieregularne krwawienia i przedłużające się obfite miesiączki, szczególnie u pań z czynnikami ryzyka. Ponadto zmieniający się charakter krwawień miesiączkowych lub niespecyficzne bóle podbrzusza są sygnałem do kontroli ginekologicznej - wymienia ginekolog onkolog ze Szpital Św. Wincentego.
Podstawowa diagnostyka obejmuje zestawione badanie ginekologiczne oraz USG narządu płciowego. Rak trzonu macicy rozpoznawany jest na podstawie badania histopatologicznego materiału uzyskanego z jamy macicy w trakcie zabiegu biopsji aspiracyjnej endometrium, histeroskopii lub zabiegu wyłyżeczkowania jamy macicy. Po potwierdzeniu choroby nowotworowej kolejnym krokiem jest wykonanie badań obrazowych, czyli rezonansu magnetycznego miednicy mniejszej oraz tomografii komputerowej klatki piersiowej i jamy brzusznej. Umożliwia to wizualizację i poszukiwanie ewentualnych przerzutów odległych.
Leczenie raka trzonu macicy zależy od typu nowotworu.
- Zgodnie z rekomendacjami europejskich towarzystw ESGO/ESTRO/ESP metodą z wyboru jest chirurgia małoinwazyjna, czyli chirurgia robotyczna lub laparoskopia. Kilkunastokrotne powiększenie trójwymiarowego obrazu i jego stabilność oraz większa precyzja wykonywanych ruchów stanowią przewagę chirurgii robotycznej nad laparoskopią. Małoinwazyjność procedur i mniejsza utrata krwi w trakcie operacji pozwala na skrócenie czasu pobytu w szpitalu i szybszy okres rekonwalescencji. Dzięki temu włączenie leczenia uzupełniającego adekwatnego do typu raka trzonu macicy może odbyć się szybciej, bo czas powrotu do codziennego funkcjonowania jest krótszy - zauważa dr Bizoń.
Leczenie chirurgiczne polega na wycięciu macicy z jajnikami i jajowodami oraz wycięciu węzłów chłonnych wartowniczych. Są to pierwsze węzły zlokalizowane najbliżej guza, czyli chorej macicy. Ograniczenie procedury tylko do wycięcia węzłów chłonnych wartowniczych pozwala na zmniejszenie ryzyka powikłań związanych z całkowitym wycięciem węzłów chłonnych, czyli obrzękiem limfatycznym czy uszkodzeniem nerwów lub naczyń.
Rokowanie w raku trzonu macicy zależy od typu raka oraz stopnia zaawansowania choroby i rodzaju histologicznego określonego na podstawie ostatecznego wyniku histopatologicznego materiału uzyskanego w trakcie operacji. Im wcześniej rak zostanie wykryty, tym większa szansa na trwałe wyleczenie, zastosowanie mniej obciążającej terapii i lepsze rokowania.
Niestety w przypadku raka trzonu macicy nie ma badań przesiewowych. Co więc może, a nawet powinna robić każda kobieta?
- Raz w roku każda z nas powinna pojawić się na kontrolnej wizycie ginekologicznej oraz wykonać badanie ultrasonograficzne przezpochwowe. Ocena narządu rodnego raz do roku pozwoli na stwierdzenie ewentualnych nieprawidłowości i rozpoczęcie diagnostyki pogłębionej - zaznacza dr Bizoń.
CZYTAJ TAKŻE:
"Biopsja rozsiewa guza". "Chemia gorsza niż rak". Obalamy szkodliwe mity o raku piersi
Bezpłatna mammografia dla większej grupy kobiet. Zmiany od 1 listopada
Mężczyznom nie po drodze do urologa. Rak prostaty zbiera coraz większe żniwo