Powiększone węzły chłonne nie zawsze świadczą o raku. Gdy boli, to dobry znak
O węzłach chłonnych mówi się dość niewiele. No bo czy tak małe struktury mogą być jakkolwiek istotne w organizmie? Mogą być, i to bardzo. Jednocześnie wokół węzłów chłonnych w ostatnich latach powstało wiele mitów. Większość z nich jest zupełnie niegroźna, jednak niektóre mogą zaważyć o zdrowiu, a nawet życiu człowieka. Dzisiaj postaramy się obalić najpopularniejsze z nich.
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że węzły chłonne pełnią istotną rolę w organizmie człowieka. Może to wynikać z faktu, że w prawidłowych warunkach są one do tego stopnia małe, że nie da się ich wyczuć pod powłokami skórnymi. Węzły chłonne pełnią jednak wiele ważnych funkcji - stanowią skupiska komórek układu odpornościowego, głównie limfocytów. Są miejscem, w którym zachodzi dojrzewanie tych komórek oraz obrona przed patogenami. Można je porównać do pewnego rodzaju fasady, której zadaniem jest powstrzymanie dalszego rozprzestrzeniania się infekcji w organizmie.
Mimo że węzły chłonne powinny chronić organizm przed chorobami, to czasami ich usunięcie jest lepszym wyborem niż ich pozostawienie. Taka sytuacja ma miejsce u chorych na złośliwe nowotwory szerzące się poprzez układ limfatyczny, takich jak np. rak piersi. Węzły chłonne i naczynia limfatyczne są dla komórek nowotworu idealnym sposobem na szybkie rozprzestrzenienie się po całym organizmie. Dzięki zdolności uciekania spod odpowiedzi immunologicznej komórki odpornościowe obecne w węzłach nie są w stanie tych komórek zniszczyć.
Ze względu na to w trakcie wielu operacji onkologicznych usuwa się nie tylko pierwotnego guza, ale również okoliczne węzły chłonne. Taki zabieg znacznie przewyższa pozostawienie ich w organizmie, ponieważ w pewnym stopniu ogranicza rozprzestrzenianie się tego nowotworu. Operację z usunięciem węzłów wykonuje się zazwyczaj u chorych, u których choroba onkologiczna jest już miejscowo zaawansowana, jednak nie doszło do rozwoju przerzutów odległych.
Kolejnym krążącym mitem dotyczącym węzłów chłonnych jest to, że powiększenie zawsze świadczy o groźnej chorobie, najczęściej o raku. Prawda jest jednak taka, że węzły chłonne mogą ulec powiększeniu w przebiegu wielu różnych chorób, zazwyczaj tych niegroźnych. Najczęściej zwiększają swoje rozmiary pod wpływem infekcji i toczącego się w organizmie stanu zapalnego. Często są również łagodnym powikłaniem poszczepiennym, które mija w ciągu kilku dni, maksymalnie kilku tygodni.
Mimo że powiększenie węzłów chłonnych zazwyczaj nie jest spowodowane groźnymi chorobami, to zawsze powinno być skonsultowane z lekarzem. Ważne jest ustalenie przyczyny, włączenie (jeśli to konieczne) odpowiedniego leczenia i regularna kontrola jego efektów. W sytuacji, gdy węzeł chłonny mimo terapii stale będzie się powiększał, bądź gdy dojdzie do powiększenia innych węzłów, lekarz zaleci profesjonalną diagnostykę.
Mówi się, że choroba nowotworowa nie boli - i podobnie jest w przypadku węzłów chłonnych. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że jeśli węzeł chłonny daje dolegliwości bólowe, to jest to dobry znak. Oznacza to, że jego powiększenie najprawdopodobniej jest wynikiem infekcji lub stanu zapalnego. Z kolei niebolesne powiększenie węzłów chłonnych jest sygnałem ostrzegawczym, ponieważ węzły powiększone w wyniku przerzutów nowotworowych nie bolą. Do innych cech alarmujących zalicza się m.in. twardość węzłów i zbijanie się ich w pakiety.
Popularnym mitem jest również to, że powiększenie węzłów chłonnych samo w sobie jest chorobą i zawsze wymaga leczenia. Natomiast powiększone węzły są jedynie objawem choroby, a nie jej przyczyną. Aby węzły wróciły do swoich prawidłowych rozmiarów, potrzebne jest postawienie diagnozy i rozpoczęcie leczenia przeciwko chorobie, która ten objaw wywołała. Nie ma bowiem leków zmniejszających węzły - wracają one do swoich naturalnych wymiarów po eliminacji czynnika (np. patogenu, stanu zapalnego), który spowodował ich zwiększenie.
Mit dotyczący konieczności "oczyszczania" węzłów chłonnych ma swoje źródło prawdopodobnie w innym micie, według którego organizm w ogóle potrzebuje jakiegokolwiek oczyszczania od środka. Funkcje te jednak pełnią wątroba i nerki, które u zdrowych osób naprawdę świetnie sobie z tym radzą, bez jakichkolwiek zewnętrznych wspomagaczy.
Nieco inaczej wygląda to u osób z niewydolnością tych narządów, jednak tak czy inaczej tacy pacjenci wymagają specjalnych leków bądź regularnych dializ. Picie wymyślnych warzywnych mikstur czy tajemniczych mieszanek ziołowych w najlepszym wypadku dostarczy witamin i minerałów. Co gorsza, taki "detoks organizmu" może opóźnić włączenie właściwego leczenia i jeszcze bardziej pogorszyć stan chorego.
Źródła:
A. Szczeklik, P. Gajewski. Interna Szczeklika 2023.
CZYTAJ TAKŻE:
Powiększenie węzłów chłonnych. Nie tylko podczas infekcji
Opuchlizna szyi może być groźna. Pięć chorób, w których puchnie szyja
Niebezpieczne objawy następujące po grypie. Jeśli je masz, dzwoń po karetkę