Wakacje nad Bałtykiem wcale nie takie zdrowe? Morze jest siedliskiem toksyn
Polacy zaliczają się do szczęśliwców, ponieważ dzięki dostępowi do morza, wakacje możemy spędzać na piaszczystych plażach, bez konieczności wybierania się za granicę. Bałtyk co roku przyciąga tłumy turystów, jednak niewielu zastanawia się nad tym, czy kąpiel w naszym morzu jest w ogóle bezpieczna. Zagrożeniem są nie tylko sinice, ale także liczne ścieki, które codziennie trafiają do basenu Morza Bałtyckiego. Jak wpływa to na nasze zdrowie?
Rocznie na polskich plażach wypoczywa ponad 8 milionów osób i to nie tylko z Polski. Nad Bałtyk przyjeżdżają także mieszkańcy Czech czy Niemiec. Najwięcej osób nad morze przybywa latem, zwłaszcza w sierpniu, co jednak nie oznacza, że w okresie jesienno-zimowym plaże świecą pustkami, ponieważ nawet zimą plaże są miejscem spacerów dla wczasowiczów, którzy czerpią ze zmiany klimatu na nadmorski i uzupełniają dawki jodu.
W lecie plaże wypełnione są po brzegi, zwłaszcza w upalne dni, kiedy można się nie tylko poopalać ale również wykąpać w morzu, które jest i tak stosunkowo zimne, bowiem średnia temperatura wody w lecie wynosi tylko 18 stopni Celsjusza.
Morze Bałtyckie jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych mórz na świecie. Wrażliwy ekosystem naszego morza z uwagi na stopień zanieczyszczenia zmienia się, co stanowi realne zagrożenie dla morskiego życia.
W ciągu jednego roku, tylko ze statków trafia 298 ton azotu i 100 ton fosforu, a substancje te użyźniają niewielki i zamknięty akwen, jakim jest Bałtyk. To przyczynia się m.in. do zakwitu sinic. Morze Bałtyckie jest również stosunkowo płytkie, poważ jego średnia głębokość wynosi zaledwie 50 metrów, co oznacza, że toksyny spływające do morza kumulują się na niewielkiej głębokości.
Nie tylko zrzuty ze statków, ale również zanieczyszczenia z rzek spływają do Bałtyku. Do naszego morza wpływa ponad 250 rzek, z czego największe to Newa, Wisła, Kemi, Niemen, Odra czy Dźwina.
Należy pamiętać, że dostęp do Bałtyku ma nie tylko Polska, a nad jego brzegami położonych jest dziewięć rozwiniętych i uprzemysłowionych państw, których łączna liczba mieszkańców wynosi ponad 80 mln osób. Oznacza to, że ścieki, jakie wpływają do morza, zawierają ogromne ilości substancji toksycznych, takich jak:
- kadm,
- rtęć,
- ołów,
- pestycydy,
- ropa,
- substancje radioaktywne,
- śmieci.
Substancje toksyczne, jakie wpływają do basenu morza, charakteryzują się małą lotnością, nie są rozpuszczalne w wodzie i posiadają zdolność do kumulacji w tkance tłuszczowej. Oznacza to, że zanieczyszczenia te mają ogromny wpływ na organizmy żywe, w tym ryby morskie, które następnie są spożywane przez człowieka.
Jeszcze przed awarią elektrowni w Czarnobylu, Morze Bałtyckie było zanieczyszczane odpadami radioaktywnymi. Pochodziły one z opadów atmosferycznych z testowanej broni jądrowej, ze zrzutów z zakładów przerabiających paliwo jądrowe w Europie oraz zrzutów z elektrowni nuklearnych usytuowanych wokół Morza Bałtyckiego.
W 1986 roku awaria elektrowni w Czarnobylu znacznie zmieniła poziom zanieczyszczenia Bałtyku i chociaż większość substancji szkodliwych uległa rozkładowi, to szacuje się, że całkowite oczyszczenie morza z zanieczyszczeń jądrowych nastąpi dopiero w 2035 roku - wówczas Bałtyk pod kątem radioaktywności powróci do stanu sprzed 1986 roku.
Stopień zanieczyszczenia Morza Bałtyckiego nie pozostaje obojętny dla zdrowia człowieka. Co roku zamykane są nadmorskie plaże i wprowadzony zostaje zakaz kąpieli z uwagi na zakwit sinic.
Sinice są bakteriami, które bytują zarówno w wodzie słonej jak i słodkiej, ale przede wszystkim sprzyjającymi dla nich warunkami jest "brudna woda". Podwyższone stężenie fosforanów i azotanów a także odpowiednia temperatura wody sprawiają, że sinice mnożą się w bardzo szybkim tempie.
Już na początku tegorocznych wakacji kilka plaż zostało zamkniętych ze względu na wykrycie bakterii E.coli. Pojawia się ona w wodach zanieczyszczonych, przede wszystkim odchodami. Bakteria ta powoduje szereg infekcji oraz zakażenie układu pokarmowego, dlatego kąpiel w skażonej wodzie jest zakazana.
Na początku wakacji ewakuowano również plażę w Gąskach po tym, jak Bałtyk wyrzucił na brzeg beczkę ze znakiem trupiej czaszki. Na miejsce wezwano straż pożarną, która miała zabezpieczyć ładunek wyrzucony przez morze. Po wstępnych oględzinach stwierdzono, że pojemnik jest szczelnie zamknięty i nie doszło do żadnego wycieku substancji niebezpiecznej.
Po kilku dniach wydano komunikat, że ładunek pochodził najprawdopodobniej ze statku, a jego zawartość nie stanowiła zagrożenia dla życia i zdrowia.
To tylko jeden z setek tysięcy śmieci, które trafiają do wody, jednak nie wszystkie okazują się być nieszkodliwe.
W ubiegłym roku doszło do katastrofy ekologicznej, na skutek których Odra wyrzuciła na brzeg tony śniętych ryb. Ich dokładna liczba nie jest znana, natomiast na kulminacyjnym etapie działań odławiania martwych ryb, szacowano że jest ich około 360 ton!
W działaniach mających na celu odławianie martwych ryb w 2022 roku, udział brali nie tylko rybacy, strażacy policjanci ale także żołnierze oraz inne służby. W całej Polsce ogłoszono zakaz kąpieli w Odrze, zakaz połowu ryb a także zakaz ich spożywania.
Komendant Główny Policji wyznaczył wówczas nagrodę w wysokości miliona złotych za wskazanie osoby, która jest odpowiedzialna za wpuszczenie zanieczyszczeń do koryta rzeki.
Oficjalny raport unijny potwierdził, że do katastrofy doszło na skutek zakwitu złotych alg, dla których powstały idealny warunki w Odrze: wysokie zasolenie, wysoka temperatura wody, niski poziom wody i dostateczne nasłonecznienie. Wysokie zasolenie było spowodowane dopływem ścieków pochodzących z licznych firm i kopalń, a także zakładów chemicznych.
Silne zanieczyszczeni Morza Bałtyckiego nie pozostaje bez wpływu na organizm człowieka, zwłaszcza, jeśli czas spędzony w morzu jest dłuższy, niż tygodniowe wakacje.
Woda w morzu co prawda jest regularnie badana, zatem kąpiel w niej jest bezpieczna dla zdrowia człowieka, chyba, że komunikaty wskazują inaczej. Zawsze należy stosować się do zaleceń oraz ostrzeżeń wydawanych przez Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne, które na bieżąco monitorują jakość wody w Bałtyku.
Kąpiel w skażonej wodzie, np. sinicami czy bakterią E.coli, może doprowadzić do:
- gorączki,
- dreszczy,
- wymiotów,
- biegunki,
- silnego bólu brzucha,
- bólu głowy.
Zanieczyszczenia wód nie pozostają bez wpływu na osoby o obniżonej odporności lub z chorobami skóry. Mimo braku ostrzeżeń o skażeniu sinicami czy bakteriami, u niektórych osób po kąpieli w morzu może wystąpić silna reakcja alergiczna skóry, pokrzywka, wysypka oraz infekcje miejsc intymnych. Osoby z atopowym zapaleniem skóry czy łuszczycą mogą odczuwać zaostrzenie choroby po wakacjach spędzonych nad Bałtykiem.
Należy wiedzieć, że w Morzu Bałtyckim, w okresie letnim, pojawiają się również mięsożerne przecinkowce. Te z rodzaju Vibrio są obecne w ciepłych wodach przybrzeżnych Bałtyku oraz Zalewu Wiślanego. Bakterie przedostają się do organizmu człowieka poprzez rany na ciele, spojówki i uszy. Bakterie te niszczą tkanki, w tym także mięśnie, powodując zmiany martwicze i prowadząc do sepsy. W grupie ryzyka są osoby starsze, noworodki i dzieci oraz osoby z chorobami przewlekłymi, których układ odpornościowy może być osłabiony.
CZYTAJ TAKŻE:
Toną "na sucho" po wyjściu z wody. Objawy występują nawet trzy doby później
Wypadki i urazy nad wodą. Najczęstsze wakacyjne zagrożenia
Choroba legionistów zaczyna się od gorączki. Bakterie czają się w basenach i kąpieliskach