Droższe leki od stycznia. Z kilkunastu złotych może się zrobić nawet kilkaset
Od nowego roku przyjdzie nam więcej zapłacić za niektóre leki. 1 stycznia zmienia się sposób refundacji leków recepturowych, i jak przewidują farmaceuci, pacjenci, za leki, za które płacili dotychczas kilkanaście złotych, będą musieli zapłacić nawet kilka razy więcej. Zmiany mogą wpłynąć na budżet nawet ponad miliona Polaków.
Leki recepturowe to leki przygotowywane w aptece przez farmaceutę na podstawie recepty wystawionej przez lekarza. Najczęściej są to maści i roztwory do użytku zewnętrznego (leki recepturowe bardzo często wykorzystuje się w dermatologii, choć nie tylko). Rodzaj składników, dawki substancji aktywnych i ostateczna formuła leku robionego są dobierane do indywidualnych potrzeb pacjenta.
1 stycznia 2024 roku zaczną obowiązywać limity finansowania surowców wykorzystywanych przez apteki do wykonywania leków recepturowych. Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) nie będzie finansował już całego kosztu wykonania takiego leku (do tej pory Fundusz pokrywał 100 proc. kosztu leku recepturowego, a pacjent płacił jedynie cenę ryczałtową w wysokości 18 zł). Co to oznacza dla osób, które w nowym roku będą potrzebowały leku recepturowego? Jeśli apteka wykorzysta surowiec droższy od kwoty limitu, to oni pokryją różnicę. Kwota będzie doliczana do opłaty ryczałtowej.
Wraz z nowym rokiem zmianie ulegnie też wysokość ryczałtu, jaki pacjent płaci za lek recepturowy. Obecnie wynosi on 18 zł, a od stycznia zapłacimy 21,20 zł.
Według farmaceutów kwoty limitów, jakie ustalił NFZ, są zaniżone w stosunku do cen rynkowych, nie uwzględniają ich wzrostu. Ostrzegają, że może się zdarzyć, że pacjenci za ten sam lek, zamiast kilkunastu zł, będą musieli zapłacić w nowym roku nawet kilkaset zł. Pacjenci mogą mieć również problem ze znalezieniem apteki, która zrealizuje receptę na lek recepturowy.
Głównym powodem zmian w zasadach refundacji leków recepturowych są nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić na rynku.
Dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ Paweł Florek wskazał, że refundacja leków recepturowych w tym roku przekroczy 700 mln zł. "To środki, które musi wyłożyć Narodowy Fundusz Zdrowia, a w praktyce każdy, kto płaci składkę zdrowotną. W przypadku leków recepturowych dochodzi do sytuacji, gdzie maść na trądzik potrafi kosztować więcej niż roczna terapia pacjenta z nowotworem" - wyjaśnił.
"Część aptek z leków recepturowych uczyniła sobie dochodowy biznes, za który płacimy wszyscy. Zauważamy również niewytłumaczalne ilości przepisywanych leków recepturowych przez niektórych lekarzy" - przyznawali kontrolerzy NFZ.
Z danych udostępnionych przez Fundusz wynika, że w 2012 roku wartość refundacji leków recepturowych nie przekraczała 180 mln zł, a w 2022 roku wyniosła już ponad 550 mln zł. Jednocześnie w tym czasie regularnie spadała liczba pacjentów, którzy realizowali recepty na leki recepturowe - w 2012 roku wyniosła 2,2 mln osób, a w 2022 roku 1,12 mln.
CZYTAJ TAKŻE:
Uważaj przy nadciśnieniu i chorobach wątroby. Kupiony w dobrej wierze może zaszkodzić
W takich sytuacjach lekarz może odmówić leczenia. Ma do tego prawo
ZUS może powiedzieć "sprawdzam" i przeprowadzić kontrolę. Pamiętaj o jednym