Pierwsza pomoc w porażeniu piorunem. Przyczyna zgonu jest jedna
Zagrożenie, jakie niosą ze sobą wyładowania atmosferyczne, jest bardzo duże ze względu na możliwość oparzeń, zmian w układzie nerwowym, zatrzymania krążenia czy nawet zgonu. Niebezpieczeństwo porażenia piorunem jest większe na przestrzeniach otwartych oraz w górach, co w sposób tragiczny ukazała historia turystów z Giewontu w 2019 roku, kiedy zginęło pięć osób, a ponad 150 zostało rannych. Jak zachować się w przypadku burzy i jak pomóc poszkodowanemu, który został porażony piorunem?
Tragiczne wydarzenia z 2019 roku, kiedy na skutek burzy, ponad 150 osób zostało rannych a 5 osób zmarło, pozwalają - z relacji świadków - uzmysłowić sobie, jak wielkim i nieprzewidywalnym zagrożeniem są pioruny. Tuż przed godziną 13:00 nad Giewontem rozszalała się burza, a wyładowania nie były słyszalne jak klasyczne grzmoty, a jedynie "pstryknięcia" i huki, "jakby ktoś strzelał z broni". Na skutek porażenia prądem, który rozprzestrzenił się przez charakterystyczny krzyż na szczycie góry oraz łańcuchy, które służą do wspinaczki dla turystów - wielu ludzi doznało oparzeń, zatrzymania oddechu, zatrzymania krążenia, straciło wzrok lub słuch. Większość turystów, którzy zostali porażeni - była naga, bowiem ich ubrania uległy całkowitemu spaleniu. Natężenie prądu było tak duże, że w trakcie porażenia topniały monety oraz biżuteria.
Pioruny są wyładowaniem energii elektrostatycznej do którego najczęściej dochodzi w chmurach. Wytworzone przez nie napięcie sięga 100 mln V. Rzadko zdarza się, by piorun wyładował się, dotykając bezpośrednio ziemi lub jakiegoś obiektu, istnieją jednak trzy czynniki, które sprawiają, że takie prawdopodobieństwo jest wyższe:
- względna wysokość obiektu w stosunku do terenu, na jakim się znajduje,
- odizolowanie obiektu od innych obiektów,
- typ zakończenia szczytu obiektu, w który uderza piorun.
Wszystkie te warunki są spełniane przez drzewa, słupy, szczyty gór lub stojący na otwartej przestrzeni człowiek. Przebywanie w odległości nawet 150 m od przedmiotu wystawionego na porażenie piorunem, może stanowić niebezpieczeństwo.
Do porażenia piorunem dochodzi najczęściej na skutek porażenia krokowego. Z miejsca, w które bezpośrednio uderzył piorun, prąd rozchodzi się po ziemi. Do takich wyładowań dochodzi w 50 proc., a 30 proc. to przypadki, kiedy prąd przeskakuje na człowieka ze słupa lub drzewa, przy którym stoi. Aż w 20 proc. do porażenia może dojść przez wznoszący się prąd elektryczności statycznej.
O porażeniu prądem zmiennym mówimy wówczas, kiedy ludzka tkanka zetknie się ze źródłem instalacji elektrycznej, w której on przepływa. Prąd zmienny jest trzykrotnie groźniejszy, niż porażenie prądem stałym (piorunem) mimo tego samego napięcia. Niebezpieczeństwo wzrasta, jeśli miejsce, które ma kontakt z prądem, jest wilgotne. Porażenie prądem zmiennym powoduje, że na skutek kontaktu ciała ze źródłem energii, dochodzi do systematycznych wyładowań, co oznacza, że osoba taka stale "znajduje się pod napięciem". W tym przypadku najczęściej dochodzi u poszkodowanego do zatrzymania krążenia w mechanizmie migotania komór - rytmie, w którym należy dokonać jak najszybszej defibrylacji, by przywrócić prawidłową pracę serca.
Do takiego poszkodowanego nigdy nie należy się zbliżać, jeśli nie zostało odłączone źródło prądu i jeśli osoba pokrzywdzona znajduje się w mokrym miejscu, np. w kałuży.
Aby w ogóle rozpocząć udzielenie pomocy osobie poszkodowanej, trzeba mieć pewność, że miejsce w którym ona się znajduje, nie jest już zagrożone. Udzielenie pomocy w miejscu w którym doszło do porażenia, w ciągle trwającej burzy, staje się takim samym zagrożeniem dla ratownika, jak dla osoby poszkodowanej, a obowiązek udzielenia pomocy obowiązuje tylko wówczas, jeśli nasze własne zdrowie i życie nie jest zagrożone.
Jeśli tylko to możliwe, należy przeprowadzić lub przenieść poszkodowanego w miejsce odizolowane od potencjalnego zagrożenia. Osoba porażona piorunem nie stanowi zagrożenia, nie ma możliwości byśmy zostali przez nią porażeni, ponieważ impuls energii przeszedł już przez poszkodowanego. Poszkodowany - najprościej ujmując - nie znajduje się "pod napięciem", które mogłoby wyrządzić krzywdę osobie trzeciej.
W trakcie porażenia piorunem może dojść do różnych konsekwencji zdrowotnych i w każdej sytuacji postępowanie będzie inne. Zawsze jednak należy jak najszybciej wezwać zespół ratownictwa medycznego lub skontaktować się z jednostką GOPR/TOPR, jeśli do zdarzenia doszło w górach.
Jeśli wyładowanie nastąpiło bezpośrednio w poszkodowanego lub blisko niego, najpewniej doszło do zatrzymania akcji serca. Wówczas należy:
1. Podejść do poszkodowanego i sprawdzić jego przytomność, poprzez zadawanie pytań oraz lekkie szturchanie za ramię.
2. Odchylić głowę do tyłu, by udrożnić drogi oddechowe i przez dziesięć sekund ocenić oddech poszkodowanego. Zbliżamy ucho do ust by usłyszeć oddech, wyczuć ruch powietrza na policzku i obserwować, czy klatka piersiowa poszkodowanego unosi się.
3. Wezwać pogotowie ratunkowe lub wskazać konkretną osobę, która ma to zrobić.
4. Rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową.
Jak prawidłowo przeprowadzić RKO, przeczytasz TUTAJ
Jeśli poszkodowany jest nieprzytomny ale oddycha, należy ułożyć go w pozycji bezpiecznej (bocznej ustalonej) i oczekiwać na przyjazd karetki, stale kontrolując, czy oddech jest zachowany. Jeśli poszkodowany przestanie oddychać - należy położyć go na plecach i rozpocząć RKO.
Jeśli poszkodowany jest przytomny, na jego ciele mogą znajdować się oparzenia. Osoba po porażeniu piorunem może dostać napadu drgawkowego (jak udzielić pomocy w napadzie przeczytasz TUTAJ), nie wiedzieć, gdzie się znajduje. Na skutek porażenia piorunem mogło dojść również do uszkodzenia wzroku lub słuchu - tym bardziej poszkodowany będzie wówczas przestraszony, spanikowany. Pierwsza pomoc w tej sytuacji opiera się na wsparciu psychologicznym i towarzyszeniu poszkodowanemu do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego.
W trakcie porażenia piorunem, uszkodzeniu ulega mózg oraz cały układ nerwowy, drastycznie wzrasta temperatura ciała, co wpływa na układ sercowo-naczyniowy. Konsekwencje porażenia piorunem mogą być odczuwalne przez poszkodowanego do końca życia. U takich pacjentów może rozwinąć się padaczka, depresja, zaburzenia osobowości, problemy z koncentracją, ale także uszkodzenie wzroku, słuchu czy narządu ruchu.
Bardzo często na ciele poszkodowanych można zauważyć figury Lichtenberga, kształtem przypominające liście paproci, które są "pamiątką" po przepływie prądu przez ciało człowieka. Zazwyczaj znikają one po upływie kilku lub kilkunastu tygodni, ale czasem pozostają na ciele znacznie dłużej.
U pacjentów po rażeniu piorunem mogą występować zaburzenia rytmu serca, zaburzenia oddychania. Niektóre badania naukowe udowadniają jednak, że po wypadku na skutek rażenia piorunem, może dojść do wzrostu inteligencji, poprawienia stanu emocjonalnego poszkodowanego a nawet rozwinięcia zdolności parapsychicznych.
W listopadzie 2014 roku Australijczyk, Brian Skinner, robił zdjęcia burzy. Sesja zakończyła się dla niego tragicznie, ponieważ stał się ofiarą jednego z piorunów. W udzielanych po wypadku wywiadach, fotograf wielokrotnie podkreślał, że po tym, jak poraził go piorun, nabrał o wiele większej siły fizycznej. Oprócz mocniejszych mięśni, rozwinęły się u niego zdolności... czytania w myślach. Doskonale wiedział, co powie do niego osoba, która miała się do niego zwrócić. Stał się bardziej spostrzegawczy - wyostrzył się jego wzrok i poprawił słuch.
Brian podkreślał również, że zdolności te były dla niego bardzo męczące i - na szczęście dla niego - po kilku tygodniach zaczęły one zanikać.
Przede wszystkim, by uchronić się od tragedii związanej z burzą, zawsze należy sprawdzać pogodę. Dotyczy to przede wszystkim miłośników górskich wędrówek, ponieważ w górach pogoda zmienia się bardzo szybko. W złą pogodę najlepiej pozostać w domu, a jeśli burza zaskoczy nas, kiedy przebywamy na zewnątrz - należy szukać jak najszybciej schronienia. Jeśli to możliwe, należy wejść do najbliższego budynku lub schronić się w samochodzie. Przebywając w górach, należy cofnąć się na szlaku i rozpocząć wędrówkę w dół.
Telefony komórkowe, jak dotychczas sądzono, nie przyciągają wyładowań, zatem można z nich korzystać.
CZYTAJ TAKŻE:
Jak pełnia księżyca wpływa na zdrowie?