Ryzyko depresji spada o 20 procent. Wystarczy jeść jedną sztukę dziennie

Najnowsze odkrycie naukowców daje nadzieję dla grupy osób, które są zagrożone depresją. Od wielu lat prowadzone są badania, które ujawniają związek między jedzeniem, a stanem zdrowia. Teraz uczeni z Harvardu odkryli, że powszechnie dostępny owoc może przyczynić się do lepszego zdrowia psychicznego.

Depresja coraz większym problemem zdrowotnym

W całej Polsce na depresję choruje 1,2 mln ludzi, a na całym świecie liczba przekracza już 280 mln przypadków. Nic dziwnego, że naukowcy poszukują sposobów na zapobieganie, jak i skuteczne leczenie tej wyniszczającej choroby. 

Uczeni z Harvardu postanowili sprawdzić związek między ryzykiem zachorowania na depresję, a regularnym spożywaniem owoców cytrusowych. Wyniki są zaskakujące, chociaż pojawiło się jedno istotne zastrzeżenie. 

Pomarańcze a depresja - jaki jest związek?

Dr Raaj Mehta - lekarz Massachusetts General Hospital i współautor badań - razem ze współpracownikami, przeanalizowali kilka czynników u 32 427 uczestników z podwyższonym ryzykiem zachorowania na depresję. 

Reklama

Analizowali powiązania między mikrobiomem jelitowym, spożywaniem cytrusów i ryzykiem depresji. 

Badania opierały się na analizie DNA z próbek kału w których odkryto, że osoby spożywające pomarańcze, miały większą liczbę bakterii Faecalibacterium prausnitzii (F. prausnitzii).

Bakterie te, występujące w przewodzie pokarmowym, odpowiadają za produkcję serotoniny i dopaminy.
Te neuroprzekaźniki mają bezpośredni związek z nastrojem oraz ryzykiem chorób psychicznych. 

- F. prausnitzii był liczniejszy u osób, które nie były w depresji, niż u osób, które były, a spożywanie dużej ilości cytrusów wiązało się również z wysokim poziomem F. prausnitzii. Dlatego uważamy, że ta bakteria może łączyć spożycie cytrusów z dobrym zdrowiem psychicznym - wyjaśnił dr Mehta.

Szacuje się, że regularne spożywanie jednej pomarańczy dziennie zmniejsza ryzyko wystąpienia depresji o 20 proc. Nie wykryto takich właściwości w żadnych innych owocach i warzywach. 

Owoce nie zastąpią leczenia

Dr Raaj Mehta w komentarzu do badań podkreślił jednak, że spożywanie cytrusów nie może zastąpić pełnej farmakoterapii u osób, które chorują na depresję. Regularne spożywanie pomarańczy może stanowić profilaktykę choroby, jednak jeśli jest ona rozwinięta - należy szukać tradycyjnych metod leczenia z udziałem leków SSRI. 

- Trudno jest porównywać skuteczność cytrusów do tradycyjnych leków przeciwdepresyjnych, takich jak selektywne inhibitory wychwytu zwrotnego serotoniny (SSRI), ponieważ mówimy o zapobieganiu depresji, a te leki są zwykle stosowane w leczeniu depresji, gdy dana osoba już jej doświadcza. W przyszłości jedzenie cytrusów może być częścią strategii radzenia sobie z depresją, która obejmuje również te bardziej tradycyjne leki. Ale potrzeba więcej badań, zanim będziemy mogli to stwierdzić - podsumował doktor.

Z uwagi na opublikowane badania, sparafrazowano bardzo popularne powiedzenie:  "one apple a day may keeps the doctor away", czyli jedno jabłko dziennie trzyma lekarza z daleka i zmieniono je na "one orange a day may help keep depression away", co oznacza: jedna pomarańcza dziennie może pomóc trzymać depresję z daleka.

CZYTAJ TAKŻE:

Zaburzenie, które odbiera radość życia. Czy dystymia to wstęp do depresji?

Psychobiotyki. To, co jesz, wpływa na twój mózg

Coraz więcej Polaków w gabinetach psychiatrów. Z jakimi problemami przychodzą?

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: depresja | depresja leczenie | depresja leki | dieta na stres
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL