PMS daje aż 300 objawów! Zespół napięcia przedmiesiączkowego może nawet popchnąć do zbrodni
PMS, czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego istnieje, i w żadnym wypadku nie jest wymówką kobiet, mającą usprawiedliwić ich domniemane fochy i humory. PMS to problem medyczny, wiążący się z licznymi objawami psychicznymi i fizycznymi (jak dotąd opisano ich ponad 300). I choć nadal (mimo nalegań wielu specjalistów) nie widnieje samodzielnie w systemie klasyfikacji chorób ICD10, PMS realnie dokucza kobietom. Skłania je nie tylko płaczu i nerwowego pochłaniania słodyczy. Czasem włącza nieposkromioną agresję, a nieleczony może nawet popchnąć do zbrodni. Ile morderstw popełniono pod wpływem PMS? Tego się nie dowiemy. Ale historia zna przypadki, gdy morderczynie uniknęły wyroku skazującego, bo sąd wziął pod uwagę PMS jako okoliczność łagodzącą. Co może dziać się z kobietą w drugiej fazie cyklu miesiączkowego? Przeczytasz poniżej.
To się dzieje nagle. Sama nie wiesz, kiedy tym razem się rozpłaczesz albo wybuchniesz z byle powodu, rzucisz talerzem przy obiedzie, nakrzyczysz na kogoś w kolejce do kasy, potargasz w nerwach służbowe notatki. Albo przeciwnie - nie dasz rady wyjść do pracy czy sklepu, skulisz się na kanapie, owiniesz szczelnie kocem, i z wielką miską chipsów albo tabliczką czekolady, schowasz się przed światem. Będziesz się zastanawiać, czy jesteś zdrowa, czy coś z tobą nie tak, albo może właśnie (znowu) dostajesz depresji?
Co chyba najgorsze, nikt, kto tego nie doświadczył, cię nie zrozumie. Część znajomych się odwróci, bo jak im wytłumaczyć, że ten szalony wybuch i dramatyczna scena, jaką urządziłaś, to były hormony. "Serio, wiesz, ja też miesiączkuję, i co najwyżej poboli mnie chwilę brzuch" - powie ci inna kobieta. Facet pomyśli - "Co za obrzydliwe fochy i histeria!", a szef zastanowi się, czy chce zatrudniać taką osobę. Ból, którego odczuwasz, beznadzieja i niezadowolenie ze swojego życia i wyglądu (bo oprócz tego, że jesteś wściekła i dojmująco smutna, jesteś też właśnie wyjątkowo brzydka i gruba w swojej ocenie), nie są bezpodstawne. Emocje, które odczuwasz, nie są wymyślone.
Gdy myślisz, że już kompletnie oszalałaś, spoglądasz w kalendarz. Wszystko staje się jasne. Zostało ci kilka dni do okresu. Gdy pojawia się miesiączka, emocje wracają do normy, możesz odetchnąć z ulgą, ale nie na długo. Za trzy tygodnie z hakiem jazda zacznie się na nowo.
Są miesiące, gdy jakoś to wszystko da się wytrzymać, może jest akurat mniej stresów w domu czy pracy, albo jest wyjątkowo ładna pogoda, i wtedy tę wielką złość udaje się załagodzić. Ale przez większość roku kilka dni w miesiącu (a czasem nawet cały tydzień), trudno ci wytrzymać samej ze sobą. Jeśli te emocje nie są ci obce, jesteś w gronie milionów kobiet na świecie, które cierpią na PMS.
PMS - czyli zespół napięcia przedmiesiączkowego - to zespół cyklicznie występujących dolegliwości związanych ze zbliżającym się okresem. Choć jego przyczyny nie są nadal dokładnie znane, wiadomo, że aby miał miejsce PMS, musi następować owulacja - bez niej do PMS-u nie dochodzi (kobiety ciężarne, lub które karmią piersią i nie zaczęły jeszcze miesiączkować, są więc wolne od tej dolegliwości).
Statystyki medyczne w różnych źródłach podają, że z problemem tym boryka się co najmniej 40 a nawet 80 proc. kobiet w wieku rozrodczym. Najintensywniej objawy PMS odczują kobiety, po 30. roku życia oraz te, których w fazie lutealnej cyklu miesiączkowego mają wyjątkowo niskie stężenie hormonów reprodukcyjnych i ich metabolitów (w tym alloregnanolonu, zwanego ALLO, który powstaje na skutek przemian progesteronu). W przypadku ich niedoboru w mózgu (a konkretnie w ciele migdałowatym) ma miejsce reakcja podobna do tej, która występuje w sytuacji zagrożenia - to reakcja lękowa.
Objawy PMS, choć nazwa ta karierę zrobiła wraz z rozwojem mediów lifestylowych w drugiej połowie XX w, obserwowano i opisywano już w średniowieczu, kiedy to kobietom spodziewającym się menstruacji miało dokuczać "duszenie" przez macicę, w której kumulowała się grzeszna i prymitywna materia.
W wieku XVIII, gdy medycy znali już powiązanie comiesięcznych krwawień z funkcją rozrodczą kobiety, objawy PMS tłumaczono jako nerwowy odruch organizmu na rozrastające się pęcherzyki jajnikowe. "Podrażniona macica" miała powodować cały szereg przykrych symptomów jak na przykład kolka macicowa, objawiająca się nagłymi skurczami tego organu, a także destrukcyjnie wpływać na funkcjonalnie mózgu kobiety. PSM przed wiekami łączono również z histerią, kobiety przed menstruacją miało cechować rozdrażnienie, brak cierpliwości i... pyskowanie.
Strach pomyśleć, ile domowych awantur i rodzinnych dramatów zaczęło się lub zaostrzyło właśnie za sprawą PMS. Krążą teorie, niczym niepotwierdzone, że to właśnie on - zespół napięcia przedmiesiączkowego - wypełnia kobiece zakłady penitencjarne na całym świecie, zamieniając łagodne na co dzień matki i żony, w żądne zemsty morderczynie.
Co ciekawe (i przerażające zarazem), na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Wielkiej Brytanii doszło do dwóch bezprecedensowych wyroków uniewinniających dla kobiet, które dopuściły się morderstwa. Pierwsza, 36-letnia Christine English przejechała samochodem swojego pijanego i awanturującego się kochanka. Druga, Sandie Smith, pracując w jednym z londyńskich barów, w nerwach ugodziła nożem swoją koleżankę, a następnie groziła policjantowi. Fakt, że obie kobiety cierpiały akurat na zespół napięcia przedmiesiączkowego i były w stanie ograniczonej poczytalności, stał się dla sądu okolicznością łagodzącą, a one uniknęły kary.
Dziś poznano i opisano już ponad 300 objawów, którym winny jest zespół napięcia przedmiesiączkowego. Są one, podobnie jak sama dolegliwość, bardzo trudne do uchwycenia, gdyż cechuje je duża zmienność. Nie dość, że każda kobieta odczuwa je inaczej, to może odczuwać je inaczej w każdym miesiącu lub na różnych etapach swojego życia.
Objawy PMS raz przypominają depresję, innym razem - napad nerwicy, mogą też udawać początki grypy lub przeziębienia, napad arytmii lub kołatania serca, lub być łudząco podobne do grypy żołądkowej czy zapalenia przydatków (czyli jajników).
Niejednoznaczna jest też chwila pojawiania się PMS i czas jego trwania - może wystąpić zarówno na wiele dni przed menstruacją, na chwilę przed nią, lub utrzymywać się jeszcze przez pierwszą dobę krwawienia miesiączkowego. Nie ma jednak wątpliwości, że cykliczne pojawianie sią spadku nastroju i objawy fizyczne, utrudniające normalne funkcjonowanie, która jak za dotknięciem magicznej różdżki znikają wraz z pojawianiem się menstruacji, są nie czym innym, jak właśnie zespołem napięcia przedmiesiączkowego.
Najczęstsze i najbardziej charakterystyczne objawy PMS to:
- rozdrażnienie i smutek, wybuchowość i agresja oraz/lub płaczliwość;
- nieuzasadnione uczucie stresu i napięcia nerwowego;
- zatrzymywanie wody w organizmie i związana z tym opuchlizna oraz obrzęki;
- bóle stawów i mięśni;
- ból głowy; u osób z tendencjami do migren także migrenowe bóle głowy
- męczliwość, ogólne osłabienie
- mniejsza tolerancja na ból, zimno czy hałas,
- spadek lub nagłe podwyższenie ciśnienia tętniczego krwi;
- nagłe osłabienie odporności (anemiczny wygląd, pękające kąciki ust, wysyp opryszczki lub swędzenie skóry);
- uczucie podobne do kaca nawet, jeśli nie spożywało się alkoholu, lub bardzo złe samopoczucie po małej ilości alkoholu;
- mgła mózgowa, poczucie otępienia, problem z koncentracją, spadek motywacji;
- globus histericus czyli uczucie guli w gardle;
- senność i jednoczesne problemy ze snem;
- ból brzucha, ścisk w żołądku, uczucie kłucia w podbrzuszu, napięciowy ból w obszarze lędźwiowym
- problemy gastryczne, nudności, biegunki lub zaparcia;
- niepokój, który może być powiązany z kołataniem serca;
- napady głodu, wzrost apetytu, wzmożona ochota na produkty słodkie i słone;
- powiększenie i bolesna tkliwość piersi przy dotykaniu;
- spadek libido, suchość pochwy, lub przeciwnie - nagły skok libido i nietypowe pobudzenie;
- drastycznie obniżona samoocena.
PMS nie jest obecnie sklasyfikowany jako choroba, jest raczej zespołem symptomów, ale nie oznacza to, że objawy jakie wywołuje, są neutralne. Co prawda zespół napięcia przedmiesiączkowego jest wywołany zmiennym poziomem hormonów występującym w fazie lutealnej cyklu menstruacyjnego, co jest procesem fizjologicznym, jednak dolegliwości, jakie się na niego składają, są bardzo nieprzyjemne dla kobiet.
Chorobą sklasyfikowaną w ICD10 jest natomiast PMDD - przedmiesiączkowe zaburzenia dysforyczne (z ang. premenstrual dysphoric disorder). W PMDD nasilone są objawy ze strony psychicznej, które znacząco obniżają jakość życia - przypominają one stany lękowe i wywołują silną agresję wobec siebie i innych. Na PMDD cierpi od 2 do 4 proc. kobiet na świecie.
PMS, o ile nie jest objawem choroby o podłożu hormonalnym (jak zespół policystycznych jajników, czyli PCOS, endometrioza lub nie ma związku z guzem jajników lub przysadki mózgowej) jest bardzo trudny do wyleczenia.
By całkowicie wyeliminować te dolegliwości (bez jednoczesnego zahamowania owulacji) konieczne byłaby całkowita i drastyczna zmiana stylu życia, odcięcie się od wszelkich stresów, idealnie zdrowa dieta, duża ilość snu, a ponadto stałe wsparcie psychologa, ginekologa i endokrynologa.
Na łagodne objawy PMS można jednak na szczęście coś zaradzić i zastosować domowe sposoby, które pomogą ujarzmić wrogie symptomy. Jeżeli i ty zmagasz się z zespołem napięcia przedmiesiączkowego, powinnaś :
- nie obwiniać się za swoje emocje i nie tłumaczyć się z nich,;
- unikać za wszelka cenę sytuacji stresujących ZANIM pojawią się napady złości;
- tuż przed okresem być dla siebie szczególnie dobrą, przestawić się na tzw. zdrowy egoizm, uprzedzić rodzinę że potrzebujesz nieco więcej wyrozumiałości i czasu dla siebie, by móc zrobić to, co cię rozluźnia i sprawia ci przyjemność;
- zadbać o prawidłowe nawodnienie organizmu, pić minimum dwa litry wody dziennie, ograniczać kawę i alkohol;
- pić herbaty ziołowe - działanie rozluźniające mają: dziurawiec, mięta i melisa;
- zadbać o właściwą długość i jakość snu - zmęczone osoby bardziej odżuwają objawy PMS;
- znaleźć swój sposób na relaks, ukojenie często przynosi długa, ciepła kąpiel w wodzie z dodatkiem soli kamiennej lub morskiej;
- skorzystać z dobrodziejstw aromaterapii, właściwości rozluźniające i łagodzące stres i napięcie ma m.in olejek lawendowy;
- w przypadku dolegliwością związanych z bólem głowy, należy stronić od pomieszczeń z intensywnym światłem, i miejsc, w których jest głośno;
- postawić na aktywność fizyczną, ale wybierać takie ćwiczenia, które nie przeciążą ciała - zamiast forsownego biegania czy treningu siłowego, lepsze będzie rozciąganie, jogę, basen lub spacer.
Jeżeli objawy PMS nie pozwalają normalnie funkcjonować, niezwłocznie należy udać się do lekarza. Specjalistami, do których możesz się zgłosić, są: ginekolog, endokrynolog i psychiatra, w pierwszej kolejności warto również porozmawiać ze swoim lekarzem rodzinnym.
Lekarz może przepisać m.in. antydepresanty łagodzące objawy PMS związane z psychiką, oraz terapię hormonalną - pomocne w leczeniu dolegliwości związanych z PMS jest przyjmowanie antykoncepcji hormonalnej, która hamuje owulację.
Zespołu napięcia przedmiesiączkowego nie wolno bagatelizować. Kobiety, które zmagają się z PMS, są bardziej podatne na zachorowanie na depresję. Jeśli czujesz, że objawy związane ze zbliżającą się miesiączką utrudniają ci funkcjonowanie, koniecznie szukaj pomocy.
CZYTAJ TAKŻE
Wyluzuj i zatroszcz się o siebie. Poznaj pięć sposobów, jak to zrobić
Przyczyny zatrzymywania wody w organizmie. To może być choroba