Przypadki tajemniczego zapalenia płuc w Argentynie. Jest wyjaśnienie zagadki

Niepokój w ostatnich dniach wzbudziły informacje napływające z Argentyny. Jak wskazywano, w prowincji Tucumán stwierdzono 11 przypadków tajemniczego zapalenia płuc. Zmarły cztery osoby. Przyczyna choroby przez kilka dni pozostawała nieznana. Testy wykluczyły m.in. COVID-19. Kolejne potwierdziły jednakże, że odpowiedzialna za chorobę jest bakteria legionella. "Reszta świata może odetchnąć z ulgą: to nie będzie pandemia" - skomentował meksykański epidemiolog z Uniwersytetu w Guanajuato Alejandro Macias.

Argentyna: Zaniepokojenie z powodu tajemniczej choroby

W Argentynie zidentyfikowano łącznie 11 przypadków tajemniczego zapalenia płuc wśród pracowników służby zdrowia i pacjentów. Z 11 zakażonych osób zmarły cztery (dane z 3 września br.). Były to osoby z chorobami współistniejącymi - wśród nich palacze i osoby z historią chorób układu oddechowego, otyłością, cukrzycą oraz wysokim ciśnieniem krwi. Wszystkie przypadki, jak przekazała Panamerykańska Organizacja Zdrowia (PAHO), są powiązane z jedną prywatną kliniką w mieście San Miguel de Tucumán, które położone jest w północno-zachodniej części Argentyny.

Reklama

Pierwszych sześciu pacjentów zaczęło wykazywać objawy między 18 a 23 sierpnia. U chorych zaobserwowano: wysoką gorączkę, bóle mięśni i brzucha oraz trudności z oddychaniem. U kilku stwierdzono obustronne zapalenie płuc. Odpowiedzialny za służbę zdrowia w regionie Luis Medina Ruiz stwierdził, że pacjenci zostali dotknięci "ciężką chorobą układu oddechowego z obustronnym zapaleniem płuc, bardzo podobną do COVID-19".

Doniesienia z Argentyny wywołały obawy, że grozi nam wybuch nowej epidemii. Lekarze wskazywali jednak, że nie mają do czynienia z chorobą, która powoduje przenoszenie się z osoby na osobę, gdyż wśród bliskich kontaktów żadnego z pacjentów nie zidentyfikowano ani jednego przypadku zakażenia.

Tajemnicze zapalenie płuc w Argentynie. Oto przyczyna

Pacjentom wykonano testy w kierunku SARS-CoV-2, grypy i hantawirusa (hantawirusy, przenoszone głównie przez gryzonie, odpowiedzialne są m.in. za hantawirusowy zespół płucny). Okazały się jednak negatywne. Kolejne przyniosły odpowiedź - zakażenie bakterią legionella.

"Ministerstwo Zdrowia Argentyny poinformowało Panamerykańską Organizację Zdrowia (PAHO), że potwierdzono występowanie legionelli jako przyczyny skupiska przypadków zapalenia płuc związanych z kliniką w prowincji Tucumán w Argentynie" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie PAHO.

"Ministerstwo Zdrowia Argentyny i prowincjonalne władze zdrowotne pracują nad zidentyfikowaniem źródła i wdrożeniem odpowiednich środków kontroli. Pobierają próbki środowiskowe, przeprowadzają oceny ryzyka i wdrażają działania w klinice związane z wybuchem epidemii" - przekazano.

"Reszta świata może odetchnąć z ulgą: to nie będzie pandemia" - skomentował na Twitterze meksykański epidemiolog z Uniwersytetu w Guanajuato Alejandro Macias.

Zakażenie bakteriami legionella i choroba legionistów

Bakterie z rodzaju legionella licznie występują w naszym najbliższym otoczeniu - w rzekach, jeziorach, stawach, gorących źródłach, sieciach kanalizacyjnych, urządzeniach klimatyzacyjnych, urządzeniach kąpielowych, fontannach, glebie.

Bakteria Legionella pneumophila odpowiada za większość (ok. 80-90 proc.) rozpoznawanych przypadków legionelloz - chorób wywoływanych przez te bakterie, z których najczęściej wymienianą jest choroba legionistów

Do zakażenia bakteriami z rodzaju legionella dochodzi poprzez wdychanie skażonych aerozoli. Ryzyko zakażenia istnieje również w przypadku zachłyśnięcia się skażoną wodą.

W chorobie legionistów pojawiają się następujące objawy: bóle mięśni, głowy, wysoka gorączka, kaszel, duszności, bóle w klatce piersiowej, uczucie ogólnego rozbicia. Mogą występować również zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego, np. biegunka.

Choroba legionistów jest trudna do zdiagnozowania. Może szybko postępować. Pacjenci leczeni są antybiotykami. Śmiertelność, jak wskazuje WHO, zwykle mieści się w przedziale 5-10 proc., ale u nieleczonych pacjentów z obniżoną odpornością może sięgać 40-80 proc. Więcej znajdziesz TUTAJ

CZYTAJ TAKŻE: 

Przypadki wąglika w Chorwacji. Jak groźna jest ta choroba?

Widmo kolejnej pandemii. Jakie wirusy i choroby są brane pod uwagę?

Zmiana klimatu sprowadzi do nas nowe choroby

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: zapalenie płuc | bakterie legionelli | legionelloza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL