Wykryje przyczynę omdleń i zasłabnięć. Do till testu trzeba się przygotować
Niewyjaśnione omdlenia i zasłabnięcia powinny skłaniać pacjentów do poszukiwania ich przyczyn. W procesie diagnostycznym lekarz może zaproponować pacjentowi test pochyleniowy - badanie, które pozwala zrozumieć, jak organizm reaguje na pionizację, czyli przejście z pozycji leżącej do stojącej. To prosta, bezinwazyjna procedura diagnostyczna, która potrafi wiele powiedzieć o układzie krążenia i jego współpracy z układem nerwowym. Na czym polega?
Test pochyleniowy (inaczej test pionizacyjny lub ang. tilt test) to specjalistyczne badanie przydatne w diagnostyce omdleń odruchowych. W prosty i bezinwazyjny sposób ocenia reakcję układu krążenia na zmianę pozycji ciała, z poziomej na pionową, po to, by uchwycić, jak zachowuje się organizm, gdy zmienia się rozkład krwi pod wpływem grawitacji. To możliwe dzięki umieszczeniu pacjenta na specjalnym stole, do którego mocuje się go pasami i ciągłym sprawdzaniu jego parametrów życiowych. Brzmi groźnie? Uspokajamy: till test przeprowadza się w kontrolowanych warunkach i pod okiem specjalistów, dlatego pozostaje całkowicie bezpieczny.
To badanie wykonuje się przede wszystkim u osób z nawracającymi omdleniami, utratą przytomności, nagłymi zawrotami głowy czy spadkami ciśnienia. Lekarz może posłużyć się nim, podejrzewając tzw. omdlenie wazowagalne, czyli reakcję nerwową prowadzącą do nagłego rozszerzenia naczyń i zwolnienia akcji serca, albo hipotonię ortostatyczną, zjawisko gwałtownego spadku ciśnienia po zmianie pozycji z leżącej na stojącą. Test może także pomóc wykryć zaburzenia autonomicznego układu nerwowego, tego, który działa "w tle" i odpowiada m.in. za regulację ciśnienia krwi czy tętna bez naszej świadomej kontroli.
Badanie odbywa się na oddziale kardiologicznym, gdzie nie ma problemu z dostępem do specjalistycznego sprzętu: monitora EKG, ciśnieniomierzy i czujników saturacji. Na początku testu pacjent leży wygodnie na stole i oddycha spokojnie, żeby wyrównać ciśnienie i uspokoić oddech.
Następnie stół powoli unosi się do kąta 60 stopni, imitując pozycję stojącą. To właśnie w tej fazie (trwającej zwykle od 20 do 45 minut) lekarze bacznie obserwują reakcje organizmu: tętno, ciśnienie, saturację mózgu.
Potem, jeśli na wcześniejszym etapie nie doszło do omdlenia, podaje się nitroglicerynę podjęzykowo. To lek, który przyspiesza akcję serca i może wywołać krótkotrwałe uczucie duszności, gorąca czy osłabienia, jednak objawy dość szybko same ustępują. W niektórych ośrodkach nitroglicerynę zastępuje się izoprenaliną, której użycie obarczone jest dość wysokim odsetkiem wyników fałszywie dodatnich, zwłaszcza u osób młodych.
Na koniec pacjent powraca do pozycji wyjściowej. Przez kolejne 15 minut zaleca się mu odpoczynek: dopiero gdy wszystkie parametry się unormują, można bezpiecznie zakończyć badanie.
Do testu pionizacji należy przystąpić na czczo, zaleca się, by nie przyjmować pokarmów przez co najmniej 4 do 6 godzin przed badaniem i po odstawieniu leków - niektóre środki mogą zaburzyć wynik testu, dlatego warto omówić z lekarzem, jakie z nich należy odstawić na dzień lub dwa przed badaniem. Dobrze jest również przygotować się mentalnie, test może wywołać objawy podobne do tych, których doświadczał pacjent w przeszłości i które wywołują u niego stres. To normalne. Celem jest ich zarejestrowanie, co ostatecznie ma pomóc dotrzeć do sedna problemu.
Całość badania trwa zwykle około godziny, choć czasem nieco dłużej, szczególnie gdy konieczne jest zastosowanie leków prowokujących. Sama część "przechylania" trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu minut, w zależności od reakcji organizmu. W większości przypadków możliwy jest powrót do domu tego samego dnia, choć niekiedy, po silniejszej reakcji, zalecane jest krótkie pozostanie na oddziale.
Jeśli przez cały czas trwania badania nie pojawią się żadne niepokojące objawy, takie jak zawroty głowy, bladość czy uczucie omdlenia, wynik uznaje się za ujemny. To dobra wiadomość, oznacza, że układ krążenia umie bez trudu kompensować zachodzące zmiany.
W wersji niefarmakologicznej test trwa do końca zaplanowanego czasu. Nie przerywa się go wcześniej, jeśli pacjent czuje się dobrze. Dopiero obecność objawów typowych dla omdlenia wazodepresyjnego, kardiodepresyjnego lub mieszanego pozwala na wcześniejsze zakończenie badania. W wersji farmakologicznej, gdy podawana jest nitrogliceryna, test kończy się, jeśli maksymalna dopuszczana dawka leku nie prowokuje żadnych reakcji.
Choć test pochyleniowy uchodzi za bezpieczny, nie jest badaniem dla każdego. Są sytuacje, w których pionizacja organizmu nawet pod czujnym okiem aparatury może przynieść więcej szkody niż pożytku. Na liście przeciwwskazań znajdują się przede wszystkim stany ostre i niestabilne: świeżo przebyty zawał serca, udar mózgu w ostatnich trzech miesiącach czy zaawansowana niewydolność krążenia (klasa III i IV wg klasyfikacji NYHA). W teście nie powinny uczestniczyć również osoby chorujące na niestabilną dusznicę bolesną, niekontrolowane nadciśnienie (powyżej 180/100 mmHg), znaczne zwężenia w tętnicach szyjnych czy poważne problemy z odcinkiem szyjnym kręgosłupa, który musi pozostać stabilny podczas całej procedury.
Źródła:
- Gielerak G., Metodyka testu pochyleniowego, Folia Cardiol. 1999, Tom 6
- Piątkowska A., Test pochyleniowy - miejsce w diagnostyce kardiologicznej, zasady wykonywania, Choroby Serca i Naczyń 2016.
CZYTAJ TAKŻE:
Drętwieją ci ręce? To nie musi być niedobór ani magnezu, ani potasu
Demencję można przewidzieć wcześniej. "Karmienie" neuronów w mózgu opóźnia jej rozwój
Kombinacja trzech zachowań może opóźnić starzenie. Naukowcy podali "przepis"