Lara Gessler przyznała się do ortoreksji. To zaburzenie, które odbiera wolność
Zaczyna się niewinnie – od chęci zadbania o zdrowie, poprawy sylwetki czy większej świadomości w codziennych wyborach. Jednak ta "zdrowa troska" może w pewnym momencie przerodzić się w obsesję, która rządzi życiem i odbiera radość z jedzenia. Ortoreksja, choć wciąż mniej znana niż anoreksja czy bulimia, staje się coraz częściej diagnozowanym zaburzeniem odżywiania. To choroba, która może prowadzić zarówno do poważnych problemów zdrowotnych, jak i do izolacji społecznej.
W Polsce temat ortoreksji nagłośniła m.in. Lara Gessler, która kilka lat temu przyznała, że przez długi czas zmagała się z tym zaburzeniem. W wywiadach mówiła, że jej dzień był podporządkowany planowaniu posiłków, a czasem kończył się na zjedzeniu sałaty o godzinie 14 i niczym więcej. Choć nie chodziło jej o odchudzanie, lecz o życie "zdrowiej", w pewnym momencie obsesja nad jakością jedzenia doprowadziła do wycieńczenia organizmu i utraty 14 kilogramów.
Jak podkreślała, ortoreksja nie ogranicza się wyłącznie do talerza - to nieustanne poczucie, że każda drobna utrata kontroli, nawet opóźnione wstanie z łóżka, jest powodem do paniki. Jej historia pokazała, że zaburzenie to może dotknąć każdego, niezależnie od statusu społecznego czy wiedzy na temat zdrowego stylu życia.
Ortoreksja to zaburzenie odżywiania, które polega na obsesyjnej koncentracji na jakości spożywanego jedzenia. Termin ten został wprowadzony przez amerykańskiego lekarza Stevena Bratmana w latach 90. i odnosił się do nadmiernej potrzeby jedzenia "czystego" pokarmu. Dla osób dotkniętych ortoreksją ważne nie jest, ile jedzą, ale co i w jaki sposób zostało przygotowane. Każdy produkt spoza listy "dozwolonych" staje się źródłem lęku i poczucia winy, a przygotowywanie posiłków i ich planowanie zaczyna dominować nad wszystkimi innymi aspektami życia.
Z czasem restrykcje prowadzą do eliminowania całych grup żywności: najpierw słodyczy i fast foodów, potem nabiału, glutenu, mięsa, a nawet owoców czy warzyw uznanych za "nieidealne". W rezultacie dieta staje się monotonna i niepełnowartościowa, co grozi poważnymi niedoborami witamin i minerałów.
Choć osoby zmagające się z ortoreksją często twierdzą, że "dbają o siebie", w rzeczywistości ich życie podporządkowane jest chorobie. Do typowych objawów należą obsesyjne planowanie posiłków, panika i frustracja w razie odstępstwa od diety, krytyczne ocenianie sposobu odżywiania innych osób czy unikanie sytuacji społecznych związanych z jedzeniem. W dłuższej perspektywie pojawia się przewlekłe zmęczenie, problemy z koncentracją, wahania nastroju i spadek masy ciała.
Psychologowie podkreślają, że kluczową cechą ortoreksji jest utrata elastyczności. To nie zdrowa dieta sama w sobie jest problemem, ale emocje, jakie towarzyszą jedzeniu: poczucie winy, lęk czy nawet poczucie zagrożenia. Właśnie te emocje odróżniają ortoreksję od zwykłego dbania o zdrowy styl życia.
Przyczyn jest wiele, a najczęściej nakładają się one na siebie. Wśród czynników sprzyjających rozwojowi ortoreksji wymienia się perfekcjonizm, wysoki poziom lęku, potrzebę kontroli, ale także wpływ otoczenia. Media społecznościowe pełne są poradników, diet eliminacyjnych i zdjęć idealnych posiłków, które promują wizję "czystego" stylu życia. Dla wielu osób dbanie o zdrowie staje się nie tylko modą, ale wręcz moralnym obowiązkiem.
Z badań przeprowadzonych w Polsce wynika, że ortoreksja częściej pojawia się u osób, które mają dużą wiedzę o zdrowym żywieniu i regularnie uprawiają sport. Paradoksalnie - to właśnie najbardziej świadomi bywają najbardziej narażeni. Dieta staje się dla nich sposobem na radzenie sobie ze stresem, ale w efekcie przynosi nowe źródło cierpienia.
Ortoreksja to nie tylko problem psychiczny, ale też poważne zagrożenie dla organizmu. Eliminowanie kolejnych produktów prowadzi do niedożywienia, osłabienia odporności, problemów z układem hormonalnym czy pokarmowym. U kobiet może wiązać się z zanikiem miesiączki, a nawet problemami z płodnością. Organizm, zamiast czerpać siłę z diety, jest stopniowo wyniszczany.
Nie mniej istotne są konsekwencje psychiczne. Ortoreksja odbiera radość z jedzenia i życia społecznego - osoby chore unikają spotkań, wyjazdów czy uroczystości rodzinnych, obawiając się, że nie znajdą tam odpowiedniego jedzenia. To prowadzi do poczucia izolacji, samotności, a nierzadko także depresji.
Leczenie ortoreksji, podobnie jak innych zaburzeń odżywiania, wymaga pomocy specjalistów. Psychoterapia pozwala zmierzyć się z przekonaniami na temat jedzenia, odbudować prawidłową relację z ciałem i nauczyć się większej elastyczności. W wielu przypadkach potrzebne jest również wsparcie dietetyka i lekarza, aby uzupełnić niedobory i przywrócić organizmowi równowagę.
Ogromną rolę odgrywa też wsparcie bliskich. Osoby chore często nie zdają sobie sprawy, że ich zachowania są niebezpieczne - wręcz przeciwnie, traktują je jako dowód "zdrowego stylu życia". Dlatego tak ważne jest, by otoczenie reagowało i zachęcało do szukania pomocy.
Źródła:
https://eatingdisorders.org.au/eating-disorders-a-z/orthorexia/?utm
https://www.frontiersin.org/journals/psychiatry/articles/10.3389/fpsyt.2021.640401/full?utm
https://jeatdisord.biomedcentral.com/articles/10.1186/s40337-024-00988-z?utm
https://jeatdisord.biomedcentral.com/articles/10.1186/s40337-024-01032-w?utm
CZYTAJ TEŻ:
Jedz ze skórką jak jabłko albo śliwkę. Nieobrane kiwi pomoże na trawienie i odporność
Dieta przed okresem ma ogromny wpływ. Dlaczego sięgamy po chipsy?
Masło zdrowsze od margaryny? Spór rozstrzygnięty przez nowe badania naukowe