Masz 60 minut, żeby zareagować. Dlaczego w zawale kluczowa jest pierwsza godzina?
Choroby układu krążenia są jednym z największych wyzwań współczesnej medycyny. Zawał serca każdego roku dotyka 70 tys. Polaków, a umiera ok. 15 tys. z nich. Jeśli pojawią się objawy, trzeba działać szybko, bo wczesne leczenie może uratować życie. Im dłużej się zwleka, tym bardziej postępuje niedokrwienie, a szanse na ocalenie serca spadają. Kardiolodzy często mówią, że najważniejsza jest pierwsza godzina, ale tak naprawdę każda minuta jest na wagę złota. Jak wiedzieć, że to właśnie zawał? Co zrobić, gdy pojawią się objawy? Odpowiadamy.
Zawałem serca określa się niezmiernie groźny dla zdrowia stan, w którym dochodzi do niedokrwienia mięśnia sercowego. W jego przebiegu naczynia wieńcowe, które oplatają ten kluczowy dla życia narząd, zaopatrując go w tlen oraz cenne składniki odżywcze, gwałtownie zmniejszają swoją drożność, co prowadzi do niedotlenienia i w konsekwencji do martwicy tkanki mięśniowej. Najczęstszą przyczyną jest zakrzep w jednej z tętnic wieńcowych, który powstaje na skutek pęknięcia blaszki miażdżycowej. Z tego powodu zawał najczęściej dotyka osób z długotrwale podwyższonym poziomem cholesterolu, otyłych, palących papierosy i obciążonych różnymi schorzeniami kardiologicznymi. Należy jednak pamiętać, że zawał może się pojawić także u osób młodszych, bez uchwytnych czynników ryzyka
Rokowanie w zawale serca w dużej mierze uzależnione jest od jego rozległości i zajętych naczyń wieńcowych. W zależności od tego, która część organu jest objęta niedokrwieniem, różne mogą być także powikłania.
W zawale serca najczęstszym objawem jest silny zamostkowy ból w klatce piersiowej. Pojawia się nagle, stopniowo narasta i nie ustępuje po odpoczynku, nie zależy też od pozycji ciała czy fazy oddechu. Zwykle towarzyszy mu uczucie ściskania, gniecenia, pieczenia, duszność, ale czasami ból może też mieć charakter kłujący. Często zdarza się, że promieniuje do żuchwy, lewego barku lub nawet do nadgarstka. Poza dolegliwościami bólowymi duża część chorych doświadcza kołatania serca, nudności, zawrotów głowy i nagłego osłabienia, charakterystyczny jest też obezwładniający lęk przed śmiercią.
Warto wiedzieć, że u niektórych osób, zwłaszcza starszych lub z cukrzycą ból może być łagodny lub czasami w ogóle nie występuje. Zdarza się także, że w niektórych typach zawału jedynym objawem jest ból brzucha.
W zawale serca najważniejszy jest czas. Niedotlenione komórki mięśniowe szybko umierają i nie mają możliwości regeneracji, więc tylko odpowiednio wczesna interwencja może je uratować. Badania pokazują, że im szybciej udrożni się zatkane tętnice wieńcowe, tym większe szanse na zmniejszenie obszaru martwicy. Z tego powodu tak istotne jest natychmiastowe wezwanie pomocy.
Określenie "złota godzina" zostało po raz pierwszy wprowadzone przez amerykańskiego chirurga traumatologa dr R. Adamsa Cowleya. Był on pionierem medycyny ratunkowej i zauważył, że pacjenci, którzy doznali obrażeń wielonarządowych, mieli największe szanse na przeżycie, gdy dotarli do szpitala w ciągu pierwszej godziny od urazu. Następnie o tym przedziale czasowym zaczęto mówić w innych dziedzinach medycyny, także w kardiologii.
Przede wszystkim trzeba ocenić stan osoby, u której podejrzewamy zawał. Pamiętajmy, że od momentu pojawienia się bólu (lub innych niepokojących sygnałów) komórki mięśnia sercowego są w stanie niedokrwienia i pilnie potrzebują tlenu, a już po 20 minutach pojawia się martwica. Dlatego jeśli objawy szybko nie ustępują, należy jak najszybciej zadzwonić na pogotowie i wezwać pomoc. Błędem jest czekanie, aż ból sam ustąpi.
Nigdy nie powinniśmy także próbować zawieźć chorego do szpitala na własną rękę. W karetce ratownicy mają zestaw leków i specjalistyczny sprzęt, by już w momencie transportu zacząć proces leczenia. Kiedy oczekujemy na zespół ratownictwa medycznego, warto posadzić chorego w wygodnej pozycji, zapewnić dostęp do świeżego powietrza, komfort cieplny i pomóc zdjąć ciasną odzież lub biżuterię. Starajmy się też zachować spokój i cały czas obserwować osobę z zawałem udzielając ewentualnego wsparcia psychicznego.
Nie zapominajmy, że w trakcie zawału często pojawia się paniczny lęk przed śmiercią, który może doprowadzić nawet do ataku paniki. Warto też od razu otworzyć drzwi mieszkania i upewnić się, że nic nie będzie przeszkadzać ratownikom w ich pracy.
Jeśli dojdzie do zatrzymania krążenia, które możemy rozpoznać jako nagłą utratę przytomności i zaburzenie lub brak oddechu, należy jak najszybciej rozpocząć czynności reanimacyjne poprzez uciskanie klatki piersiowej. Poprawnie przeprowadzony masaż serca znacznie podnosi szanse na przeżycie i powinien być kontynuowany aż do przyjazdu karetki.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tak prawidłowo przeprowadzisz resuscytację krążeniowo-oddechową
Gdy chory dotrze do wyspecjalizowanego ośrodka, priorytetem jest udrożnienie tętnic wieńcowych. Obecnie najpowszechniej wykonywana jest angioplastyka. Zabieg ten polega na wprowadzeniu przez tętnicę udową lub promieniową specjalnych przyrządów, które docierają do serca i przy równoczesnym zastosowaniu metod obrazowania, pozwalają na rozszerzenie światła zwężonego naczynia. W wyjątkowych przypadkach stosuje się także leczenie fibrynolityczne, które polega na farmakologicznym rozpuszczeniu skrzepliny lub przeprowadza się bardziej skomplikowaną operację w celu wykonania pomostów aortalno-wieńcowych (tzw. by-passów).
CZYTAJ TAKŻE:
Wysoki cholesterol nie boli, ale wysyła sygnały. Są na oku, ustach, stopach
Skuteczne sposoby na obniżenie poziomu cholesterolu
Cichy zabójca. Jak powstają i czym grożą blaszki miażdżycowe?