W czasie kłótni nagle zapada cisza. Kto stosuje i jakie mogą być tego skutki?
Czytając poradniki o budowaniu zdrowych relacji, na pewno natkniesz się na stwierdzenie, że "komunikacja jest podstawą związku". Wzajemne rozmowy i wymiana odczuć pozwalają na lepsze zrozumienie intencji partnera oraz przekazanie swoich przemyśleń, co w perspektywie pomaga unikać konfliktów i umacnia więzi. Oczywiście relacje, w których obie strony nie poddają się chwilowym emocjom i stawiają wyłącznie na spokojną rozmowę, to raczej mało prawdopodobna mrzonka. Jednak czymś innym są zaburzenia komunikacji, a czymś innym silent treatment. Na czym polega?
Może zaczynać się dość niewinnie: w czasie konfliktu lub nieporozumienia druga strona zaczyna unikać kontaktu: odwraca wzrok, przestaje odpowiadać na pytania, aż zupełnie wycofuje się z rozmowy. Z pozoru może wydać się to całkiem nieszkodliwe, bo przecież "ktoś może nie lubić się kłócić", "nie chce zaognić sytuacji" lub "woli przeczekać napięcie".
Karanie ciszą, silent treatment, jest szczególnie dotkliwe, ponieważ narusza podstawową ludzką potrzebę bycia dostrzeżonym i akceptowanym. Cisza tworzy przestrzeń pełną domysłów i niepewności, która może być znacznie bardziej stresująca niż nawet otwarta kłótnia. Zwłaszcza że prawie zawsze pod warstwą milczenia kryje się złość.
Silent treatment ma na celu wywieranie presji na partnerze, co w rzeczywistości wcale nie przyczynia się do rozwiązania trudności, a wręcz przeciwnie: powoduje ich eskalację. Chociaż forma może być delikatna i niemal niezauważalna, spełnia wymogi przemocy. Dlaczego? Po pierwsze cisza wysyła komunikat: "nie jesteś wart mojej uwagi". Osoba ignorowana często czuje się odrzucona, niepewna siebie i nieważna. Po drugie, karzący ciszą daje znać, że oczekuje przeprosin lub błagania o wybaczenie, co przecież nie ma nic wspólnego z rozsądnym podejściem do rozwiązywania konfliktu.
Karanie ciszą to domena przede wszystkim osób, które mają trudności z wyrażaniem swoich uczuć i potrzeb w sposób bezpośredni, chcą kontrolować sytuację lub nie umieją konfrontować się z własnymi emocjami. Często zdarza się także, że takie zachowanie jest powielanym wzorcem wyniesionym z dzieciństwa, gdzie ignorowanie stanowiło sposób na wyrażenie niezadowolenia lub karanie przez opiekunów. Z kolei jak powietrze dają się traktować zwykle osoby: o wysokiej empatii, mało asertywne, ewentualnie takie, które w przeszłości były ofiarami podobnego typu nadużyć. Niezależnie od przyczyny, trzeba postawić sprawę jasno: karanie ciszą jest destrukcyjne zarówno dla osoby stosującej tę strategię, jak i dla jej odbiorcy.
Ofiary karania ciszą doświadczają odrzucenia, które, jak dowodzą badania, aktywuje te same obszary mózgu, które są odpowiedzialne za odczuwanie bólu fizycznego.
Osoba ignorowana zaczyna zastanawiać się, co zrobiła źle, a brak odpowiedzi często interpretuje jako znak tego, że wina leży po jej stronie, co ściąga samokrytykę i owocuje topnieniem poczucia własnej wartości.
Poza tym dochodzi do zwiększania się dystansu emocjonalnego pomiędzy partnerami, utraty zaufania, a w konsekwencji erozji samego związku.
Wszystko zależy od tego, jak bardzo zależy ci na danej relacji, oraz od tego, czy zachowanie partnera jest intencjonalne. Punktem wyjścia powinno być uświadomienie sobie, jak doszło do danej sytuacji, a później analiza odczuć obu partnerów.
Po zidentyfikowaniu przyczyn warto zainicjować rozmowę, w której strony powinny starać się unikać słów o zabarwieniu osądzającym i przerzucania się winą. Zamiast tego warto spokojnie wyrazić swoje odczucia, mówiąc na przykład: "czuję się odrzucony, gdy milczysz. Chciałbym, żebyśmy mogli porozmawiać." Ważne jest też, by zadbać o własne granice emocjonalne i unikać nadmiernego obwiniania siebie za zaistniałą sytuację.
Jeśli osoba stosująca karanie ciszą konsekwentnie unika dialogu, można zasugerować terapię lub mediację jako sposób na poprawę komunikacji. Nie oznacza to jednak, że bez końca masz biegać za partnerem i nieustannie się kajać. Ciche dni mają swoje granice. A twoje zdrowie psychiczne powinno być dla ciebie priorytetem. Pamiętaj, że ciągłe zderzanie się z brakiem reakcji może ranić bardziej niż słowa, bo pozostawia miejsce na najgorsze domysły. Dlatego jeśli cisza staje się narzędziem manipulacji lub przemocy emocjonalnej, rozważ zgłoszenie się do specjalisty, po to, aby walczyć o siebie!
Źródła:
Shilpi Agarwal, Nidhi Prakash, When Silence Speaks: Exploring Reasons of Silent Treatment from Perspective of Source, International Journal of Trend in Scientific Research and Development (IJTSRD) Volume 6 Issue 3, March-April 2022.
CZYTAJ TAKŻE:
Rób pół godziny dziennie lub zawsze wieczorem. Zwalczysz jesienny spadek nastroju
Masz wrażenie, że nieustannie jesteś w pracy? Tak wprowadzisz w życie work-life balance